Żałoba narodowa we Włoszech

Pierwszy pogrzeb ofiar katastrofy odbywa się w Ascoli Piceno w regionie Marche, w hali sportowej należącej do miejskiego szpitala.

Jak podaje agencja Reutera, choć akcja ratunkowa po trzęsieniu ziemi wciąż trwa, nadzieje na znalezienie wśród ruin dotkniętych katastrofą miasteczek żyjących osób, są już niewielkie.

W sobotę rano prezydent Mattarella udał się do położonych w regionie Lacjum najbardziej poszkodowanych miejscowości. Jak podaje włoski dziennik "La Stampa", prezydent rozmawiał z ratownikami i dziękował im za ich pracę. Rozmawiał także z mieszkańcami: "Nie zostawimy was samych. Nie martwcie się" - obiecał.

Najnowszy bilans tragedii wzrósł do 284 ofiar śmiertelnych - wynika z danych włoskiej Obrony Cywilnej. Dotychczas spod gruzów służbom ratowniczym udało się wydostać 238 żywe osoby.

W środę nad ranem trzęsienie ziemi o sile 6,2 w skali Richtera nawiedziło środkowe Włochy. Najciężej dotknięte zostały miejscowości na styku regionów Umbria, Lacjum i Marche. Według włoskiego Instytutu Geofizyki i Wulkanologii od tego czasu w rejonie nastąpiło ponad 1,3 tys. wstrząsów wtórnych; najmocniejszy o sile 4,2 w skali Richtera.

W wyniku katastrofy ok. 2,5 tys. ludzi pozostało bez dachu nad głową.