Podczas wizyty w Kijowie z okazji 25. rocznicy niepodległej Ukrainy prezydent Andrzej Duda przekazał biskupowi Witalijowi Skomarowskiemu, administratorowi apostolskiemu diecezji kijowsko-żytomierskiej, krzyż pamięci Polaków zamordowanych na ziemiach ukraińskich.
Uroczystość, która odbyła się w środę wieczorem w ambasadzie RP w stolicy Ukrainy, była ostatnim punktem wizyty prezydenta w tym kraju.
"Przekazuję ten krzyż z prośbą, by został on zawieszony tutaj, w Kijowie, w katedrze świętego Aleksandra i aby było to takie miejsce, gdzie ludzie wierzący będą mogli przyjść i pomodlić się za tych, którzy zginęli, którzy oddali swoje życie na tych ziemiach, a byli Polakami" - powiedział prezydent.
Metrowy krzyż z napisem "Pamięci pomordowanych Polaków, mieszkańców tych ziem", z podpisem "Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej Andrzej Duda" zawiśnie w głównej świątyni rzymskokatolickiej Kijowa, którą jest katedra św. Aleksandra.
"Mamy nadzieję, że będzie to miejsce, które przez działania księdza biskupa, stanie się początkiem szerszego ruchu, także społecznego, na rzecz upamiętniania miejsc związanych ze zbrodniami popełnianymi na Wschodzie, polskiej Golgoty Wschodu" - wyjaśniał wcześniej prezydencki minister Krzysztof Szczerski.
Bp Skomarowski, ordynariusz diecezji łuckiej i administrator apostolski diecezji kijowsko-żytomierskiej, podkreślił, że dar prezydenta Dudy ma upamiętnić Polaków, którzy mieszkali na ziemiach ukraińskich.
"Ziemie ukraińskie to są ziemie, na których zawsze Polacy mieszkali i tutaj ginęli, zostali pochowani. To jest znak upamiętniający wszystkich poległych Polaków, którzy spoczywają w tej ziemi" - powiedział polskim dziennikarzom.
Biskup zwrócił się w czerwcu do mieszkańców Wołynia o ujawnianie informacji o nieznanych dotychczas grobach ofiar zbrodni wołyńskiej, by zapewnić im godny pochówek. Hierarcha wystosował apel do zwierzchników Rady Kościołów i Organizacji Religijnych obwodu wołyńskiego w związku z przypadającą w tym roku 73. rocznicą zbrodni.
Biskup wyrażał wówczas przekonanie, że na polach, przy drogach i w lasach Wołynia wciąż znajduje się wiele takich bezimiennych pochówków, i zaapelował by ludzie, którzy coś o nich wiedzą, zgłaszali to swoim duchownym.
Wcześniej w środę na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Ukrainy Petro Poroszenką prezydent Duda poinformował, że obaj rozmawiali m.in. o "sprawach trudnych, o sprawach związanych z historią, o sprawach związanych z pamięcią historyczną".
"Będziemy kontynuowali dialog w tym zakresie. Będziemy starali się obydwaj, żeby był on jeszcze bardziej produktywny niż do tej pory" - zadeklarował Duda. Podkreślił jednocześnie, że można się spodziewać uzgodnień oraz wspólnych działań w tym zakresie. "Mam nadzieję, że już w grudniu będziemy w stanie mówić o konkretach" - zapowiedział.
Poroszenko oświadczył, że jeśli chodzi o historię obu krajów, dialog nie powinien działać na korzyść państwa trzeciego. "Na jakichkolwiek komplikacjach w relacjach nie zyskają ani Polacy, ani Ukraińcy" - podkreślił. Jak dodał, "politycy powinni się wypowiedzieć i powiedzieć: +przebaczamy i prosimy o przebaczenie+". "I powinniśmy znaleźć koncepcję, która zadowoli i jedno, i drugie państwo i pozostawić kwestie historyczne historykom, których bardzo doceniamy" - zaznaczył ukraiński prezydent. "My szanujemy swoją historię i powinniśmy podejmować działania w zakresie polepszenia relacji między naszymi państwami" - dodał Poroszenko.