Spór o odwołanie prezesa Telewizji Polskiej Jacka Kurskiego wywołał nie tylko zamieszanie polityczne, ale także wojnę prawicowych mediów w skali, jakiej dotąd nie oglądaliśmy. Czy efektem zamieszania będzie lepsza telewizja publiczna? Śmiem wątpić.
Zaczęło się 2 sierpnia od uchwały Rady Mediów Narodowych, która głosami reprezentantów PiS (przewodniczącego Krzysztofa Czabańskiego, Joanny Lichockiej i Ewy Kruk) oraz reprezentującego PO Juliusza Brauna odwołała prezesa zarządu TVP Jacka Kurskiego. Od głosu wstrzymał się Grzegorz Podżorny, reprezentujący klub Kukiz’15. Po interwencji Kurskiego u Jarosława Kaczyńskiego zdecydowano, że prezes – choć odwołany – będzie kierował telewizją do czasu rozstrzygnięcia konkursu na to stanowisko. Ma to nastąpić do 15 października. Kurski zapowiada, że będzie uczestniczył w konkursie, ale czy po to Rada w sierpniu go odwoływała, aby w październiku wskazać na niego w konkursie?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski