Polska Baza Genetyczna Ofiar Totalitaryzmów w Szczecinie rozpoczęła badania 14 ludzkich szkieletów, które odnaleziono podczas prac ekshumacyjnych w Jaworniku Ruskim k. Przemyśla. Są to prawdopodobnie ofiary ukraińskich nacjonalistów z lat 40. ub. wieku.
"Rozpoczęliśmy podstawowe badania antropologiczne oraz sądowe szczątków odnalezionych podczas prowadzonego śledztwa przez rzeszowski oddział Instytutu Pamięci Narodowej" - powiedział w rozmowie z PAP genetyk dr Andrzej Ossowski. "Musimy sprawdzić ich płeć, oszacować wiek, dowiedzieć się, jakie mają obrażenia. Następnie rozpoczną się badania genetyczne" - dodał.
Naukowcy apelują do rodzin i krewnych ofiar zbrodni wołyńskiej o oddawanie materiału porównawczego do Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów. "Prosimy o kontakt z nami osoby, które mogły stracić bliskich w zdarzeniu w Jaworniku Ruskim, ale też wszystkich innych, których krewni zginęli w zbrodniach dokonanych przez jednostki UPA na ludności polskiej" - mówił genetyk.
Jak powiedział Ossowski, historycy z IPN stawiają dwie hipotezy dotyczące losów osób, które straciły życie w Jaworniku Ruskim. "Być może są to polskie ofiary cywilne, wyprowadzone z okolicznych miejscowości. Nie wykluczamy też tego, że są to żołnierze wojska polskiego, którzy starli się z jednostkami ukraińskimi w tym rejonie. Mogli zostać wzięci do niewoli, a następnie dokonano na nich egzekucji. Jeśli uda nam się zidentyfikować chociaż jedną osobę z tej grupy, dowiemy się, w jakich okolicznościach ci ludzie zginęli" - wyjaśnił.
Ekshumacje ciał w Jaworniku Ruskim przeprowadzono w lipcu br. Odkryte szkielety były wrzucone do jamy grobowej o wymiarach dwa na trzy metry. Leżały w dwóch warstwach; w pierwszej było dziewięć, w drugiej pięć ciał. Za jamę grobową posłużyło najprawdopodobniej niezadaszone stanowisko obserwacyjne UPA, które było wyłożone jedynie warstwą słomy. Wokół miejsca pochówku natrafiono m.in. na liczne łuski.
W trakcie ekshumacji przy dwóch szkieletach znaleziono szkaplerze; jeden wykonany był ze srebra, a drugi najprawdopodobniej z cyny. Oba miały napisy w języku polskim. Z kolei przy innym szkielecie w zaciśniętej dłoni znaleziono sygnet z inicjałami; w dużą literę H jest wpisana litera K.
Ossowski podkreślił, że rozpoczęte badania to nowy rozdział w działalności Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów. "Do tej pory nie identyfikowaliśmy szczątków zbrodni wołyńskiej. Uważamy, że powinny być szczególnie potraktowane, gdyż możemy odnaleźć ofiary cywilne: kobiety i dzieci. Nasza działalność pokazuje, że możliwe jest przywrócenie nazwisk zbiorowej pamięci narodowej. Nie tylko identyfikujemy bohaterów narodowych, jak w przypadku ekshumacji na powązkowskiej Łączce. W ubiegłym roku udało się nam ustalić dane osobowe dwóch osób cywilnych, które były pochowane na terenie więzienia w Białymstoku" - zaznaczył.
Polska Baza Genetyczna Ofiar Totalitaryzmów powstała w 2012 r. Do tej pory przywróciła nazwiska 62 bohaterom wojennym oraz ofiarom cywilnym. W ramach projektu naukowcy zakończyli badania nad 280 szczątkami. Nie zostały one zidentyfikowane ze względu na brak porównawczego materiału genetycznego.
Obecnie szczecińscy specjaliści analizują szczątki około 800 osób. Polska Baza Genetyczna Ofiar Totalitaryzmów posiada w swoich zbiorach ok. 1500 próbek porównawczych materiału genetycznego.
Polska Baza Genetyczna Ofiar Totalitaryzmów jest wspólnym przedsięwzięciem IPN i Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego (PUM) w Szczecinie polegającym na gromadzeniu, porównywaniu i identyfikacji materiału genetycznego ofiar terroru komunistycznego i rodzin zaginionych bądź zmarłych.