Wyspy bez stresu

„No stress”
– powtarzają na każdym kroku mieszkańcy Wysp Zielonego Przylądka. Mają przecież szerokie piaszczyste plaże, tawerny, w których przesiadują całymi dniami, i najpiękniejszą muzykę pod słońcem. Czego potrzeba więcej?

Zokna samolotu wyspa Sal wygląda jak kupka piasku wrzucona w ocean. Surowy, rdzawo-piaskowy krajobraz kłuje w oczy, kiedy busikiem zmierzamy w stronę hotelu. Choć to Wyspy Zielonego Przylądka, zieleni tu jak na lekarstwo. Bo też nie obfitej roślinności zawdzięczają one swoje miano. Nazwa archipelagu, po portugalsku brzmiąca Cabo Verde, pochodzi od Przylądka Zielonego – jednego z najdalej wysuniętych na zachód miejsc w kontynentalnej Afryce. Dzieli nas od niego ponad 450 kilometrów.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Szymon Babuchowski