„Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo”. Łk 12,32
Te słowa Pana Jezusa są dla mnie pocieszeniem. Często w życiu odczuwam strach, przeraża mnie to, co dzieje się dziś na świecie, martwię się o przyszłość moich dzieci. Ten łagodny, a nawet, można powiedzieć, pieszczotliwy zwrot Jezusa sprawia, że czuję się rzeczywiście niczym mała owieczka, bezpiecznie ukryta w dłoniach samego Boga. Nie muszę się niczego obawiać, o wszystko On sam się zatroszczy. W dodatku tej małej, bezsilnej istocie Ojciec chce ofiarować królestwo. I to królestwo niebieskie! Jesteśmy dziedzicami królestwa! I na miarę królestwa musimy żyć. Tak, by w każdej chwili być gotowym na przyjście Pana. Lecz tu znów powraca Jezusowe: „Nie bój się, mała trzódko…”. Wystarczy tak mało, a zarazem tak wiele – zaufać, dać się poprowadzić. Tego wciąż muszę się uczyć. •
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ewa Mathauschek