Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną. Mt 19,5
EWANGELIA
Mt 19, 3-12 Nierozerwalność małżeństwa
Faryzeusze przystąpili do Jezusa, chcąc Go wystawić na próbę, i zadali Mu pytanie: «Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?»
On odpowiedział: «Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? I rzekł: „Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem”. A tak już nie są dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela».
Odparli Mu: «Czemu więc Mojżesz przykazał dać jej list rozwodowy i odprawić ją?»
Odpowiedział im: «Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony, lecz od początku tak nie było. A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę – chyba że w wypadku nierządu – a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo».
Rzekli Mu uczniowie: «Jeśli tak ma się sprawa człowieka z żoną, to nie warto się żenić».
On zaś im odpowiedział: «Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane. Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są także bezżenni, którzy ze względu na królestwo niebieskie sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!»
Prawdziwie zakochany chłopak ma tylko jedno marzenie – zdobyć ukochaną dziewczynę i ożenić się z nią, żeby nikt nie mógł mu już jej zabrać. Potem zapewnić jej dom i bezpieczeństwo i być dla niej podporą do końca życia. Ot, prosty, wydawałoby się, niezmienny schemat. A jednak... Dziś śladem Europy rośnie w naszym społeczeństwie odsetek dorosłych chłopców: syn kończy studia, rozpoczyna pracę, ale zamiast iść na swoje, pomieszkuje u rodziców i „żeby nie było”, dorzuca się do rachunków za mieszkanie. I właściwie jak dorosły chodzi do pracy, jak dorosły decyduje o swoim życiu. Jednak z drugiej strony jak dziecko ma u rodziców swój pokój, swój komputer do gier, jak dziecko nie ma żony, nie ma dzieci i właściwie poza chodzeniem do pracy nie ma obowiązków dorosłych. Jest to więc taki niby-dorosły, który nie bierze odpowiedzialności za nikogo i tak naprawdę spędza życie, pielęgnując miłość własną. Żadnych wyzwań, żadnych zobowiązań, żadnej odpowiedzialności. Taki niby-mężczyzna. Jednak to pozorne szczęście pławienia się w egoizmie jest pozbawione najważniejszej w życiu rzeczy: miłości.
Ireneusz Krosny