Krzysztof Czabański (PiS) został w poniedziałek przewodniczącym Rady Mediów Narodowych. We wtorek władze mediów publicznych przedstawią Radzie informację o finansowym, programowym i kadrowym stanie spółek oraz swoje pomysły na przyszłość - poinformował PAP Czabański.
Czabański został wybrany na pierwszym posiedzeniu Rady, zwołanym przez marszałka Sejmu. Jak powiedział w rozmowie z PAP zaraz po wyborze, głosowało na niego czworo z pięciorga członków Rady: Joanna Lichocka oraz Elżbieta Kruk (obie z PiS), Grzegorz Podżorny (zgłoszony przez Kukiz'15), a także on sam. Przeciw był Juliusz Braun (zgłoszony przez PO).
Według ustawy przewodniczący zwołuje posiedzenia i kieruje pracami Rady. Z pozycją tą nie wiąże się jednak większy wpływ w głosowaniach niż wypadku pozostałych członków, gdyż Rada podejmuje uchwały bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej 3 członków Rady.
Jak powiedział PAP Czabański, nie został zgłoszony inny kandydat na stanowisko przewodniczącego Rady, a on nie lobbował za swoją kandydaturą.
"Niezależnie od tego, kto jak głosował, liczę na bardzo dobrą współpracę merytoryczną w Radzie, a nie odgrywanie teatru na zewnątrz, tylko pracę w środku nad poprawą jakości mediów publicznych, bo to jest główne zadanie Rady. Żeby poprawić jakość tych mediów. Nic więcej. Nas nie interesuje polityka" - powiedział.
Krzysztof Czabański poinformował PAP, że poniedziałkowe spotkanie Rady będzie kontynuowane we wtorek.
"Najważniejszym jutrzejszym punktem jest spotkanie z zarządami i radami nadzorczymi głównych spółek medialnych, czyli Polskiej Agencji Prasowej, Polskiego Radia i Telewizji Polskiej" - powiedział.
"Chodzi o to, żeby Rada mogła się zapoznać z informacją, dosyć ogólną, na temat stanu tych spółek pod każdym względem: i finansowym, i programowym, i kadrowym, pewnych ocen zarządów i rad nadzorczych co do tego stanu, a także pomysłów na przyszłość, jeżeli coś wymaga poprawy, a na pewno wymaga" - wyjaśnił. Jak dodał, spotkanie ma mieć częściowo charakter informacyjny, a częściowo "zapoznawczy" i nie przewiduje na nim bardzo głębokiej dyskusji.
"Te dyskusje i wnikliwy przegląd poszczególnych spółek zostawiamy sobie na sezon powakacyjny" - mówił.
Poinformował, że władze każdej ze spółek otrzymają 45 minut na prezentację przed Radą. Dodał, że spotkania z władzami 17 rozgłośni regionalnych odbędą się w późniejszym terminie.
Pytany, czy widzi już w tej chwili konieczność podjęcia jakichś konkretnych decyzji czy dokonania zmian w mediach publicznych, odparł, iż będzie podejmować je cała Rada.
"Jutro będziemy omawiali m.in. propozycje członków Rady na temat zadań na najbliższe miesiące i ułożymy sobie plan działania. (...) Takie decyzje być może będą zapadać, ale one muszą być skutkiem rozpoznania sytuacji" - ocenił.
Oprócz tego - według Czabańskiego - Rada zajmie się we wtorek sprawami organizacyjnymi, m.in. dotyczącymi funkcjonowania jej samej.
Braun wyjaśnił w rozmowie z PAP, że głosował przeciw kandydaturze Czabańskiego, gdyż "w ogóle udział w Radzie, a w szczególności obejmowanie stanowiska przewodniczącego przez czynnego polityka nie jest właściwe".
"Dzisiejsze spotkanie Rady było czysto protokolarne. Jutro ma być spotkanie, na którym szefowie mediów mają poinformować o ich sytuacji. Zobaczymy. Z przebiegu tego spotkania będzie można coś wywnioskować" - powiedział, pytany, jak wyobraża sobie współpracę z PiS-owską większością w RMN. Dodał, że to, co obserwował do tej pory, "raczej budzi niepokój, ale trudno z góry przesądzać, że będzie źle".
Zwrócił też uwagę, że Radzie brakuje merytorycznego zaplecza do wykonywania zadań. (Obsługę biurową ma jej zapewnić - w myśl ustawy - Kancelaria Sejmu.)
Czabański - pytany przez PAP o tę kwestię - potwierdził, że Rada będzie musiała zbudować takie zaplecze.
"Tu się zgadzam z prezesem Braunem. Mówiliśmy dzisiaj, że potrzebny będzie zespół merytoryczny do monitorowania przekazu medialnego tych spółek po to, żebyśmy mieli zobiektywizowaną ocenę jakości programu czy produktu, w wypadku PAP. I również niewątpliwie przydałoby się zaplecze merytoryczne, które pomoże w ocenie strony programowej, finansowej czy organizacyjnej tych spółek" - powiedział.
Jak dodał, budowanie tego zaplecza powinno zakończyć się jeszcze w tym roku.
"Dajmy sobie czas do końca roku na formowanie zaplecza, co nie znaczy, że Rada do końca roku nic nie będzie robiła, bo już jutro zaczyna od spotkania merytorycznego" - podkreślił Czabański.
Krzysztof Czabański jest posłem PiS z Torunia; dotychczas był wiceministrem kultury, pełnomocnikiem rządu ds. reformy mediów publicznych. Według oficjalnego biogramu urodził się w 1948 roku w Warszawie. Od 1967 r. pracował w mediach. Ukończył politologię na UW. W latach 1967-1980 należał do PZPR. W 1976 r. został przez wydział kultury i wydział prasy KC PZPR usunięty z pracy w "Literaturze", z zakazem pracy w redakcjach RSW. Związany z "S" od początku jej powstania. W stanie wojennym pozbawiony prawa wykonywania zawodu. W latach 1980-89 pracował w prasie solidarnościowej i podziemnej m.in. "Tygodniku Solidarność". Po 89 r. kierował m.in." Tygodnikiem Solidarność", "Expressem Wieczornym", PAP, Polską Agencją Informacyjną, Komisją Likwidacyjną RSW, Polskim Radiem.
Rada Mediów Narodowych to nowa instytucja wprowadzona przez ustawę, która weszła w życie 7 lipca. Pięcioosobowa Rada, której kadencja ma trwać sześć lat, ma powoływać i odwoływać zarządy i rady nadzorcze TVP, Polskiego Radia i PAP.
Zgodnie z ustawą trzech członków Rady wybiera Sejm; dwóch wskazuje prezydent spośród kandydatów zgłoszonych przez dwa największe kluby opozycyjne.
Ustawa - od momentu powołania RMN - znosi podległość władz TVP i PR wobec ministra skarbu, co wprowadziła tzw. mała nowela medialna z grudnia 2015 r. Według ustawy "niezwłocznie po dniu zebrania się Rady na pierwsze posiedzenie" minister Skarbu Państwa powinien zwołać nadzwyczajne walne zgromadzenia spółek w celu dostosowania ich statutów do zmian wynikających z ustawy o RMN.