Służby nie informują o zagrożeniu terrorystycznym w kraju; prewencyjnie zdecydowaliśmy, by czujność była wzmożona - powiedział w poniedziałek minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak.
Błaszczak pytany, czy po ostatnich wydarzeniach w Niemczech, zdecydowano się na zaostrzenie procedur bezpieczeństwa podczas Światowych Dni Młodzieży, powiedział, że "procedury, które są w Polsce wdrożone są ostre i nie było potrzeby, żeby je zaostrzać".
Przypomniał także o wprowadzeniu przez premier Beatę Szydło pierwszego stopnia alarmowego Alfa, którego zadaniem jest - jak mówił - wzmożenie czujności służb. "Służby nie raportują zagrożenia terrorystycznego w naszym kraju, ale na zasadzie prewencyjnej zdecydowaliśmy o tym, żeby czujność była wzmożona" - powiedział.
"Nie ulega dla mnie żadnej wątpliwości, że problemy, z którymi teraz borykają się nasi sąsiedzi, to jest rezultat dziesiątek lat polityki migracyjnej, to jest rezultat polityki multikulti, to jest rezultat tego, że właśnie przez lata przyjmowano emigrantów z Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki, którzy nie integrują się ze społecznością europejską" - powiedział.