Kto unika wszystkiego, co grozi śmiercią, nie da rady żyć.
Po zamachu w Nicei rozmawiałem z polskim księdzem, który tam pracuje. Miał przyjechać na Światowe Dni Młodzieży z grupą młodych Francuzów. – Teraz nie wiadomo, co będzie, ludzie się boją – powiedział. Ale jednak niebawem okazało się, że nikt nie odwołał wyjazdu, zgłosiło się nawet więcej chętnych. To świetna wiadomość, bo kto daje się zastraszyć, realizuje scenariusz Nieprzyjaciela, który ludzi nienawidzi z definicji i zawsze działa tak, aby im zaszkodzić. A szkodą jest nie tylko ponieść konkretną stratę, lecz także stracić okazję do czegoś dobrego. ŚDM zaś to rzecz bardzo dobra, to stół z łaskami, który zastawił sam Pan Bóg. Zły to chyba czuje, skoro tyle przeszkód rzuca pod nogi potencjalnym uczestnikom. Ale, jak to u niego, są to przeszkody urojone. Straszy pustym niepokojem o to, co może się stać w Krakowie, bo stało się gdzie indziej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.