Od wieków patrzą na siebie. Dwa giganty. W jednym leży ten, który w rok po śmierci uczynił aż 172 cuda. Do drugiego ściągają pielgrzymi, by prosić o rozwiązanie spraw beznadziejnych. Gdyby nie było Rzymu, wtedy Kraków byłby Rzymem
Ależ ten Kazimierz zmienił się przez dekadę! Dziesięć lat temu wędrowałem po brudnych ulicach Estery, Izaaka i Jakuba, robiąc zdjęcia odrapanym ścianom, zdewastowanym okiennicom i zamurowanym witrynom sklepowym. Na murach trwała wojna między Cracovią a Wisłą (wygrywały „Pasy”). Dziś w weekend trudno znaleźć miejsce w przytulnych knajpkach, które jak grzyby po deszczu wyrastają w tej tradycyjnie żydowskiej dzielnicy Krakowa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz