Oto, co powiedzieli o dzisiejszym meczu przedstawiciele ekip Polski i Ukrainy:
Na antenie Polsatu Sport 2 powiedzieli:
Jakub Błaszczykowski (strzelec zwycięskiej bramki): "Jesteśmy zadowoleni z tego, że wygraliśmy to spotkanie, ale z drugiej strony zdajemy sobie sprawę, że Ukraina postawiła nam naprawdę bardzo ciężkie warunki. To cechuje dobre drużyny - mimo że mają słabszy dzień, potrafią wygrywać mecze. Nie zagraliśmy może jakiegoś wielkiego spotkania, ale zdobyliśmy o jedną bramkę więcej i mamy trzy punkty. To bardzo ważne, bo to jeszcze bardziej podnosi nasze morale.
Trener powiedział mi przed meczem, że jeśli będzie potrzeba, to na pewno wejdę na boisko. Strzeliłem bramkę, ale to nie ma aż takiego znaczenia, bo cała drużyna zapracowała na to zwycięstwo. Teraz mamy cztery dni na to, żeby się zregenerować, Szwajcarzy mają o dwa dni więcej, ale jesteśmy dobrze przygotowani i będziemy walczyli".
Michał Pazdan (obrońca Polski): "Na początku spotkania udało mi się dwa razy zablokować sytuację Romana Zozulii, a potem dobitkę, więc dobrze wszedłem w mecz. Przez pierwsze 10 minut dobrze wyglądaliśmy jako drużyna, a potem trochę niestety zabrakło nam spokoju i rozegrania. Rywale bardzo dobrze grali piłką, fajnie się rozstawiali, przerzucali akcje z jednej strony na drugą i przez to stworzyli kilka sytuacji, mieli dużo dośrodkowań. Ale zawsze byliśmy w odpowiednim miejscu wcześniej i chwała chłopakom za to.
Oglądaliśmy wszyscy wspólnie na zgrupowaniu w La Baule ostatni mecz Szwajcarii - z Francją, a także poprzedni z Albanią. To na pewno dobry zespół, ma dobrego środkowego pomocnika Granita Xhakę, który »rozdaje« te piłki. To poukładana drużyna. Graliśmy z nią we Wrocławiu, było 2:2. Nie grałem w tym meczu, ale oglądałem. Był to przyzwoity sprawdzian. Będziemy się przygotowywać do tego spotkania już od teraz."
Adam Nawałka: "Przed meczem wiedzieliśmy, że Ukraina to groźny i niewygodny rywal. Początek meczu należał do nas, stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, a później oddaliśmy pole gry i rywale starali się poprowadzić spotkanie według własnych reguł. Mądrze się broniliśmy i przechodziliśmy do kontrataku. Zabrakło zbierania długich piłek i straciliśmy kontrolę nad centralną strefą boiska. Muszę pochwalić zawodników za zaangażowanie i za konsekwencje w grze. Kolejny mecz i zero straconych bramek, to może cieszyć. Myślę, że możemy z optymizmem podejść do następnego spotkania ze Szwajcarią.
Sytuacja na boisku wymagała, żeby zareagować. Zarówno zmiana ustawienia, jak i wejście Kuby (Błaszczykowskiego - PAP) spowodowały, że nasza organizacja gry była dużo lepsza w ofensywie. To rozwiązanie się sprawdziło. Piotrek Zieliński jest ambitny, stara się, widocznie potrzebuje jeszcze trochę więcej czasu. Cały czas go wspieramy.
Kuba dał doskonałą zmianę. Jest to bardzo doświadczony zawodnik i ważna postać w drużynie. Dzisiaj wszedł w drugiej połowie, dobrze rozegraliśmy stały fragment gry i myślę, że w następnych spotkaniach nasza organizacja gry będzie jeszcze lepsza. Chociaż w tej chwili jesteśmy zadowoleni, ta chwila radości z pewnością należy się zawodnikom, a tym bardziej cieszy nas to, że sprawiliśmy tyle uśmiechu na twarzy i radości naszym kibicom.
Szwajcaria to bardzo trudny przeciwnik, z najwyższej półki. Mamy przygotowany materiał i będziemy starali się przekazać wiedzę zawodnikom i wyciągnąć przed spotkaniem właściwe wnioski".
A oto komentarze Ukraińców:
Mychajło Fomenko (trener Ukrainy): "Nie mam żadnych zastrzeżeń do swoich piłkarzy, bo grali dzisiaj w piłkę. Mam nadzieję, że skorzystają z tego doświadczenia. Jeśli będą ciężko pracować na boisku, w końcu zaczną wykorzystywać sytuacje podbramkowe. Kiedy pracuje się z zespołem narodowym i nie odnosi się pozytywnych wyników, trzeba się zastanowić. Dopiero później odpowiem na pytania o moją przyszłość".
Rusłan Rotan (obrońca Ukrainy, wybrany na piłkarza meczu): "Wynik jest negatywny. Jest kilka powodów. Można by rozmawiać o atmosferze w drużynie, ale mogę powiedzieć tylko, że jest pozytywna. Piłkarze znaleźli wspólny język i dobrze się razem bawili. Musimy natomiast popracować nad naszym stanem psychicznym. Być może brakuje nam odpowiedniej mentalności. Cieszę się z tytułu piłkarza meczu, dałem z siebie maksimum, ale najbardziej zależało mi na tym, żebyśmy wygrali. Zostaliśmy wyeliminowani już po drugim spotkaniu i chcieliśmy ratować twarz, ale nie udało nam się to".