Te dwa obrazy są bardzo podobne i mają podobną genezę. Zakonnicom francuskiej i polskiej objawił się Chrystus Pan. Kazał im namalować obraz. Kult Serca Jezusa i kult Miłosierdzia Bożego są adoracją tej samej Miłości Bożej.
Wkościele, w którym głosiłem niedawno odpustowe kazanie, zauważyłem obok siebie dwa obrazy: Serca Jezusa i Jezusa Miłosiernego. Uderzyło mnie ich podobieństwo. Jasne, że to jest ten sam Zbawiciel, ale chodzi o coś więcej. Na obu wizerunkach wzrok przyciąga otwarte Serce Chrystusa. To jest źródło, z którego płyną krew i woda. To jest także źródło promieniowania Bożego miłosierdzia. Jeden obraz wiąże się z kultem Najświętszego Serca Jezusa, drugi z kultem Bożego Miłosierdzia. Co łączy te dwa kulty, a co różni? Czy jest między nimi jakaś „konkurencja”? To zasadne pytanie. Nie jest tajemnicą, że polscy biskupi początkowo reagowali sceptycznie na rozszerzanie się nabożeństwa do Bożego Miłosierdzia związanego ze św. Faustyną. Obawiali się, że ta nowa forma pobożności może przesłonić kult Serca Jezusowego, bardzo silny w Polsce. Czy te obawy się potwierdziły? Jak to widzimy z dzisiejszej perspektywy?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz