ŚDM będą sfinansowane nie z budżetu, ale z datków wiernych. Budżet natomiast i wszyscy mieszkańcy zyskają. Bo na święcie młodych nikt jeszcze nie stracił.
Światowe Dni Młodzieży to przede wszystkim wydarzenie o wymiarze religijnym. Jego duchowe owoce będą trudne do oszacowania, w odróżnieniu od efektów gospodarczych. Polska i Kraków na pewno zyskają wizerunkowo i ekonomicznie, co pokazuje choćby przykład Madrytu. Renomowana firma PricewaterhouseCoopers (PwC) wyliczyła, że w 2011 roku organizacja ŚDM przyczyniła się do powstania ponad 4,5 tys. nowych miejsc pracy w całej Hiszpanii, a blisko 3 tys. w samym Madrycie. W hotelarstwie przybyło tysiąc etatów, niewiele mniej w sektorze drobnego handlu i usług. Całkowity wpływ ŚDM na gospodarkę tego kraju zamknął się kwotą 354,3 mln euro, z czego 231,5 mln euro przypadło na sam Madryt. Czysty zysk miasta jest szacowany na 50 mln euro.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.