O roli Bożego Miłosierdzia w życiu, podejściu do wiary, znaczeniu modlitwy i swojej pracy, będącej jednocześnie pasją, opowiedział w Łodzi komentator sportowy i ambasador Światowych Dni Młodzieży Przemysław Babiarz.
Komentator sportowy w dobrze nam wszystkim znanym stylu i z niezwykłym zaangażowaniem, opowiedział o swoim życiu, wierze i pracy, a także zdradził dlaczego warto wybrać się do Krakowa.
Przemysław Babiarz wyjaśnił, że obecnie żyjemy w świecie, w którym najważniejsze jest widowisko. Gdzie przekaz dominuje nad rzeczywistością i gdzie tę rzeczywistość często zatracamy. – Postęp technologiczny sprawił, że bardzo łatwo jest nam zarejestrować rzeczywistość przy pomocy smartfona, aparatu, kamery, a jednocześnie stać się częścią widowiska. Człowiek przez to wyobraża sobie, że jest bardzo fajny i bardzo mądry. TO skupienie innych na mnie powoduje, że ja skupiam się na sobie. Dbamy wtedy o to, by być atrakcyjnym. Myślimy o sobie, mówimy o sobie i żyjemy dla samego siebie. To jest taka atomizacja życia, prowadząca do praktycznego ateizmu, w którym uznajemy Boga, ale postępujemy według innych, często własnych zasad (…) Żyjemy tak jakby Pana Boga nie było. Jeśli tak postępujemy, w człowieku zaczyna rosnąć lęk, że ta pełnia życia „tu i teraz” szybko przeminie i nie ma przed nim żadnych perspektyw – mówił gość.
Ambasador ŚDM zauważył, że żyjąc w Polsce, stosunkowo łatwo nam być osobami wierzącymi. – W Polsce żyjemy przesiąknięci wiarą, coś nam ciągle o niej przypomina – kościoły, kapliczki, nasi dziadkowie i rodzice. Gdy pojedziemy na zachód, zauważymy, że tam dużo trudniej jest odnaleźć Pana Boga. Symbole w naszym życiu są szalenie ważne. Naszym najważniejszym symbolem jest krzyż. Belka pionowa odnosi się do naszej relacji z Bogiem, zaś belka pozioma do relacji z ludźmi. Gdy obydwie się krzyżują, powstaje sens naszego życia, wiemy, że dokądś zmierzamy – podkreślił.
Przemysław Babiarz odniósł się także do hasła Światowych Dni Młodzieży w Krakowie – „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”. – Miłosierdzie to nieustanna zdolność do miłości przebaczającej. Miłosierdzie łączy się z Koronką do Bożego Miłosierdzia. Jest to taka „lina do Pana Boga”. Wszystko w naszej wierze stanowi jedność. Nie można wybrać sobie tego z czym się zgadzamy, i tego z czym nie. Ale od czasu do czasu możemy postawić akcent na jeden z nich – tak jak na miłosierdzie, w kontekście zbliżających się ŚDM w Krakowie – mówił Babiarz. Wspomniał na postać św. biskupa Józefa Pelczara, będącego jednym z patronów lipcowych dni w Krakowie. Co święci mogą nam pokazać? Mogą być wzorcami, którzy tak bardzo dziś potrzebujemy w naszym życiu.
- W dzisiejszym świecie ludzie niezbyt chcą się w cokolwiek angażować. Jest to problem ludzi mających trudności z relacjami z innymi i ze zrozumieniem kim dla nich jest Bóg.
Jezus nauczył nad mówić do Boga „Ojcze Nasz”. To coś niebywałego, to jest bardzo rodzinna, intymna relacja z naszym ojcem. Mamy także Maryję, przez którą jesteśmy włączeni w paradygmat rodziny. Jeśli dzisiejszy świat, kultura podważa wartość rodziny, to ludzie tracą z oczu najważniejszą figurę, do której mogą porównać Pana Boga (…) Ojcostwo Boga jest nam ofiarowane, zaś synostwo jest najważniejszą i najpiękniejsza relacją jaką możemy mieć z nim. To jest skarb naszej wiary! I musi y walczyć o jego wzmocnienie w naszym życiu. Pan Bóg nie zostawia nas samych, jeśli tylko otworzymy się na jego łaskę. Z kolei zapatrzenie w nas samych, odcina nas od Boga i relacji z nim – mówił znany komentator sportowy.
Podczas spotkania zaprezentował także nagranie biegu Bronisława Malinowskiego z Igrzysk Olimpijskich w Moskwie w 1980 roku, kiedy to polski mistrz w ostatnich sekundach biegu wyszedł na prowadzenie, pokonując biegnącego z ogromną przewagą Tanzańczyka Filberta Bayi.
Zapytany o to czym jest miłosierdzie w jego życiu, Przemysław Babiarz odpowiedział, że doświadcza go na co dzień. – Jak każdy, mam wzloty i upadki. Najważniejsze jest jednak utrzymanie kontaktu z Bogiem poprzez modlitwę. Jeśli człowiek zwraca się do Pana Boga, to ta lina jest ciągle i nas łączy. Jeśli nie ma kontaktu ze swoją wiarą, nie modli się, zamyka się na łaskę. Dzieje się tak nawet, jeśli uznaje Pana Boga, ale nie zwraca się do niego bezpośrednio. Bo jak powiedział św. Paweł – wiara bierze się ze słuchania – zakończył Przemysław Babiarz.
Spotkanie z ambasadorem ŚDM odbyło się w ramach cyklu „RABAN”w parafii św. Anny w Łodzi. Poprzednim gościem był Jasiek Mela, zaś 13 maja o życiu śp. ks. Jana Kaczkowskiego opowie Piotr Żyłka.
Piotr Drzewiecki