Pontyfikat Piusa XI (1922–1939) był jednym z tych, które ochroniły Kościół przed „popłynięciem” wartkim prądem atrakcyjnych ideologii swojego czasu.
Był początek września 1938 roku. Za rok wybuchnie wojna, wielkie machiny zbrodni ruszą pełną parą. Grupa pielgrzymów z Belgii z dumą prezentuje papieżowi świeżo wydany mszalik dla wiernych, charakterystyczny przejaw aktywności ówczesnego ruchu liturgicznego. Papież otworzył mszalik, wskazał na jedną z modlitw po konsekracji i powiedział: „Zauważcie, że w katolickiej Mszy Abraham jest naszym patriarchą i praojcem. Antysemityzm jest nie do pogodzenia ze wzniosłą myślą, którą wyraża ten fakt. Jest to ruch godny ubolewania, z którym my, chrześcijanie, nie możemy mieć nic wspólnego. Nie, nie! Mówię wam, że jest niemożliwe dla chrześcijanina brać udział w antysemityzmie. To niedopuszczalne. Przez Chrystusa i w Chrystusie jesteśmy duchowym potomstwem Abrahama. Pod względem duchowym my wszyscy jesteśmy Semitami”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Paweł Milcarek