Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI) na sześć lat zdyskwalifikowała Belgijkę Femke Van den Driessche. W styczniu podczas przełajowych mistrzostw świata do lat 23 w Heusden-Zolder wykryto silniczek ukryty w ramie jej roweru.
Musi także zapłacić 20 tys. franków szwajcarskich grzywny. Pozbawiono ją również tytułów mistrzyni Europy oraz Belgii do lat 23.
Van den Driessche zapewniała, że rower ten należał do kogoś innego. 19-letnia zawodniczka już wcześniej zapowiedziała, że nie stawi się na przesłuchaniu i ogłosiła zakończenie kariery.
Był to pierwszy, i jedyny do tej pory, ujawniony przypadek dopingu technologicznego. Podczas skanowania roweru wykryto silniczek wraz z baterią, zamontowany w ramie i kontrolowany przez przełącznik Bluetooth.
"Zainwestowaliśmy znaczne środki w rozwój nowej, niezwykle skutecznej technologii skanowania, a także zaostrzyliśmy sankcje wobec każdego, kto próbowałby w ten sposób oszukiwać" - oświadczył prezydent światowej federacji Brian Cookson, dodając, że sprawa Van den Driesssche jest "wielkim zwycięstwem UCI".
W przyszłym tygodniu UCI zamierza zaprezentować nowe urządzenia do skanowania rowerów.
"Wierzymy, że jest to najlepsza technologia. Pozwala nam szybko skontrolować znaczną liczbę rowerów. W tym roku sprawdziliśmy ich już ponad dwa tysiące" - podkreślił Cookson.