Cieszę się, że władza sądownicza mówi jednym głosem, że nie udało się jej podzielić - powiedział prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Rzepliński podczas zgromadzenia sędziów TK. Dodał, że jest wdzięczny sądom polskim za "ich postawę i mocne wsparcie".
W środę odbywa się zgromadzenie ogólne sędziów Trybunału Konstytucyjnego - doroczne spotkanie w celu przedstawienia najważniejszych problemów wynikających z orzecznictwa Trybunału w minionym roku. Informację o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa TK w 2015 r. przedstawia prezes Rzepliński, który na wstępie swego wystąpienia ocenił, że "jesteśmy w szczególnym momencie i czasie dla historii TK i jego działalności".
"Cieszę się, że jesteśmy razem, że władza sądownicza mówi jednym głosem, że nie udało się jej podzielić. Jestem sądom polskim wdzięczny za ich postawę i mocne wsparcie, którego udzielały i udzielają TK, a którego Trybunał potrzebuje obecnie bardziej niż kiedykolwiek wcześniej" - podkreślił prezes TK. Dodał, że takie same słowa należą się Rzecznikowi Praw Obywatelskich, organom samorządów zawodów prawniczych, a także radom naukowym wydziałów prawa czołowych polskich uniwersytetów.
Rzepliński zaznaczył, że na forum publicznym pojawiają się projekty "głębokich zmian ustroju sądów polskich". "Projekty te zawsze mają się wiązać ze zmianami dotykającymi bezpośrednio statusu sędziego. Z tego, co wiadomo, z tych dyskusji wyłączeni są sędziowie, czyli: o nas, ale bez nas" - powiedział. Ocenił, że "rodzi to nastrój niepewności wśród polskich sędziów i naturalne poczucie zagrożenia".
Przypomniał, że zasada nadrzędności konstytucji jest najwyższym prawem RP, a choć Trybunał orzekał o tej zasadzie w odniesieniu do prawa międzynarodowego, to w ubiegłym roku pojawiła się ona "w kontekście ściśle krajowym” – ustawy o TK.
Jak powiedział, sąd konstytucyjny "stanowczo przypomniał, że ustawa zasadnicza nie jest deklaracją polityczną ani manifestem programowym, lecz najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej, na podstawi którego mają działać wszystkie bez wyjątku organy władzy publicznej".
"Warunkiem zachowania zasady nadrzędności konstytucji jest istnienie efektywnego, niezależnego i odrębnego od władzy ustawodawczej i wykonawczej Trybunału Konstytucyjnego, gwarantującego, by prawo miało pierwszeństwo przed siłą, oraz chroniącego ludzi przed dyktaturą większości" - powiedział prezes.
Rzepliński podkreślił również, że "w wolnej Polsce TK istnieje po to, by każdemu obywatelom zapewnić wolność od strachu przed własnym państwem".
"Trybunał pełni ważne i znane powszechnie funkcje, przede wszystkim strażnika hierarchicznej zgodności norm prawnych i spójności systemu prawa polskiego, oraz gwaranta wolności praw człowieka i obywatela. Każda z funkcji sądu konstytucyjnego jest ważna, najważniejsze jest jednak to, że łącznie składają się na jedno, na obronę podmiotowości człowieka. Trybunał Konstytucyjny istnieje po to, by człowiek był dla państwa i stanowionego przez nie prawa podmiotem, a nie przedmiotem. Żaden obywatel nie może bać się swojego państwa" - mówił prezes TK.
W Trybunale orzeka dziś 12 sędziów, w tym dwoje wybranych w grudniu 2015 r. przez obecny Sejm - Julia Przyłębska i Piotr Pszczółkowski. Trzech innych sędziów z grudnia 2015 r. - Henryk Cioch, Lech Morawski i Mariusz Muszyński - nie jest dopuszczanych przez prezesa Rzeplińskiego do orzekania. Z kolei trzy osoby wybrane na sędziów TK w październiku 2015 r. przez poprzedni Sejm - Roman Hauser, Andrzej Jakubecki i Krzysztof Ślebzak - nie zostały zaprzysiężone przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Jak wskazał Rzepliński, postępowania w sprawie objęcia funkcji sędziego Trybunału, przez sędziów wybranych na miejsca opróżnione 6 listopada 2015 r. - czyli sędziów Hausera, Jakubeckiego oraz Ślebzaka - powinno niezwłocznie zakończyć się odebraniem od nich ślubowania przez prezydenta RP. "Wszyscy profesorowie wybitni w swoich specjalnościach, bardzo brak nam ich za stołem sędziowskim" - zaznaczył prezes TK.
Rzepliński wskazał w swym wystąpieniu, że podstawową funkcją TK jest m.in. obrona podmiotowości człowieka i zapewnienie mu wolności od strachu przed państwem.
"Dlatego z całym naciskiem podkreślam, że niezależnie od tego, jak bardzo będą złożone okoliczności instytucjonalne, prawne, polityczne i niezależnie od tego, jak bardzo mogą się one jeszcze skomplikować, Trybunał Konstytucyjny będzie te funkcje pełnić i będzie orzekać" - podkreślił Rzepliński.
"Fiat iustitia, et pereat mundus (Sprawiedliwości musi stać się zadość, choćby świat miał zginąć - PAP). Będzie sprawiedliwość i osłoni przed pychą możnych tego świata" - zakończył swoje wystąpienie Rzepliński.
Wcześniej ocenił, że TK zachowuje "powściągliwość orzeczniczą i nie wdaje się w inne oceny niż ocena prawna". "TK jest sądem, a nie trzecią izbą parlamentu" - dodał.
Prezes TK odwołał się też do norm konstytucyjnych niepozostawiających ustawodawcy swobody regulacyjnej. Powiedział, że jedną z nich jest przyrodzona, niezbywalna godność człowieka.
"Godność człowieka to uznanie podmiotowości każdego z nas niezależnie od jego stanu psychicznego, fizycznego lub sytuacji życiowej. Każdy człowiek powinien być traktowany jako wolny, jako autonomiczny podmiot, zdolny do rozwijania swojej osobowości i kształtowania swojego postępowania. Godności człowieka nikt, nawet ustawodawca, nawet 460 i 100 senatorów uchylić nie może. Godność człowieka jest w stosunku do państwa pierwotna; zarówno ustawodawcy jak i organy stosujące prawo muszą szanować treści zawarte w pojęciu godności człowieka" - powiedział. Dodał, że demokratyczne państwo prawa to państwo oparte na poszanowaniu człowieka.
Wskazał też, że konstytucja zapewnia sądom pełną samodzielność rozpoznawania spraw i orzekania. "Oznacza to, m.in. że wykonywanie funkcji orzeczniczych przez sądy musi się odbywać bez żadnej władczej ingerencji organów innych władz" - przypominał Rzepliński.
W TK są m.in. obecni: wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz, przedstawicielka prezydenta Anna Surówka-Pasek, RPO Adam Bodnar, przedstawiciele SN, NSA, KRS oraz sądów i korporacji prawniczych, a także nuncjusz apostolski abp Celestino Migliore.
Są też obecni sędziowie TK wybrani przez Sejm w grudniu, niedopuszczani do orzekania przez prezesa TK, oraz osoby wybrane na sędziów TK w październiku 2015 r., a niezaprzysiężone przez prezydenta - wszyscy siedzą w innym miejscu niż sędziowie orzekający (w zgromadzeniu uczestniczy ich 10).