Młodzi ludzie nie chcą polityki multi-kulti, bo widzą dzielnicę Molenbeek. Chcą państwa narodowego, bo widzą kolejne kryzysy Unii Europejskiej. Nie życzą sobie dziwnych wynalazków obyczajowych, bo widzą, czym się one kończą.
08.04.2016 15:36 GOSC.PL
Czeka nas 30 lat dominacji prawicy – ogłosił na łamach „Rzeczpospolitej” prof. Henryk Domański. Socjolog odniósł się do wyników badań, według których Polacy mający od 18 do 24 lat są najbardziej niechętni przyjmowaniu imigrantów i najmocniej popierają zakaz aborcji. Jak stwierdził, w najbliższym czasie w prawo będzie skręcać cała Europa i nic nie wskazuje na to, by trend się zmienił.
Symptomy zjawiska, o którym mówi prof. Domański widać w Polsce gołym okiem. Ile osób chodzi dziś w koszulkach z „Che” Guevarą, a ilu z Inką czy rotmistrzem Pileckim? Kiedy ostatni raz przeszła przez Warszawę większa lewicowa manifestacja z udziałem młodych ludzi? Ilu studentów popiera skrajną lewicę, a ilu partie będące na prawo od PiS?
Nie przekonują mnie za to tłumaczenia zjawiska, jakie podaje prof. Henryk Domański. Jego zdaniem prawicowe nastroje w Europie mogą być spowodowane np. kłopotami ekonomicznymi i załamaniem systemu bankowego. Logicznie rzecz biorąc, powinno to być raczej paliwo dla lewicy. Kompletnie nie rozumiem też, dlaczego sprzeciw wobec aborcji ma wynikać z „negatywnego stosunku do wszelkich przejawów tolerancji”. Nawet przyjmując totalnie lewicowy i proaborcyjny sposób myślenia, ciężko skojarzyć, co ma wspólnego jedno z drugim.
Myślę, że konserwatyzm wygrywa u młodzieży z bardzo prostego powodu. Młodzi ludzie żyją w świecie budowanym co najmniej od 1968 r. przez obyczajową lewicę i widzą, jak on wygląda. Nie chcą polityki multi-kulti, bo widzą dzielnicę Molenbeek. Chcą państwa narodowego, bo widzą kolejne kryzysy Unii Europejskiej. Nie życzą sobie dziwnych wynalazków obyczajowych, bo widzą, czym się one kończą.
Nie ma co popadać w hurraoptymizm. Prognozy mają to do siebie, że szanse na realizację wynoszą 50 proc. – albo się sprawdzą, albo się nie sprawdzą. Niemniej jednak przewidywania prof. Domańskiego mogą cieszyć. Jeśli europejska młodzież naprawdę będzie chciała realizować konserwatywne wartości, to ma duże pole do popisu. Naprawdę duże rzeczy jest do zmiany.
Jakub Jałowiczor