Tania, Roman i ich córeczka Masza szukają swego miejsca na ziemi. Urodzili się na Krymie. Mieszkali w Moskwie, Kijowie, Sewastopolu i Lwowie. W lutym osiedli we Wrocławiu. Mają nadzieję, że tu właśnie jest ich miejsce na ziemi. Marzą o drugim dziecku.
Mieli nadzieję, że to marzenie ziści się wcześniej, kiedy urodzona w 2011 roku Masza skończy 3 lata. To dla niej wrócili z Moskwy na Krym do Sewastopola, gdzie spokojnie, ciepło, a z okna widać Morze Czarne. Był rok 2010. – To był ósmy rok szalonego pod względem tempa życia w Moskwie – opowiada Roman. – Do Moskwy wyjechałem zaraz po studiach w 2002 roku. Miałem wtedy 23 lata, pasjonowała mnie grafika komputerowa i szukałem interesującej pracy. Znalazłem ją w MTV Russia. Rosja wychodziła z kryzysu i otwierała się na Zachód. Praca dla zachodniej telewizji to było coś dla mnie. Miałem wielką swobodę twórczą, doskonałe zarobki, rosnące uznanie w środowisku. W życiu bym nie przypuszczał, że praca może sprawiać tyle radości. Do pełni szczęścia brakowało mi tylko mojej miłości z Symferopola – Tani.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Grażyna Myślińska