Jeżeli będziesz trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli.
Czy może ktoś uwierzyć w Jezusa, a jednocześnie nie przyjmować Jego nauki? Brzmi to paradoksalnie, a jednak dialog z takimi ludźmi przedstawia dziś Ewangelia. Jezus zwraca się do nich z zapewnieniem, że gdy będą trwać w Jego nauce, staną się prawdziwie Jego uczniami i doświadczą wyzwolenia przez prawdę. Jednak te słowa mocno irytują słuchaczy. Ich oburzenie wywołuje sugestia, że tkwią w niewoli grzechu. Co więcej, gdy Jezus wytyka im, że usiłują Go zabić, bo nie przyjmują Jego nauki, nie zaprzeczają Jego słowom i nawet nie próbują się tłumaczyć. Taka postawa wydaje się zdumiewająca. Często jednak, w pewien sposób, jest bliska także i nam. Przedziwna skłonność do fałszerstw moralnych powoduje, że w chwili, gdy napotykamy bolesną prawdę o nas samych, reagujemy z oporem, a nawet z nienawiścią. I nie broni nas przed tym nawet nasza religijność. Czy Jezusa nie chcieli zabić ludzie pobożni? A czy my – słysząc z Jego ust o trawiącym nas grzechu – stanęlibyśmy wówczas po Jego stronie?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Aleksander Bańka