Ktoś powiedział mi kiedyś: chcesz wiedzieć, na czym polega różnica między chrześcijańskim Zachodem i Wschodem? Na Zachodzie odprawia się Eucharystię na winie białym, przejrzystym i wytrawnym – pragmatycznie i prosto; zaś na Wschodzie do Eucharystii używa się wina czerwonego, gęstego i słodkiego – symbolicznie i na bogato. To symbol tej różnicy: ta sama Eucharystia, lecz jakże różny styl!
Różnica między Wschodem i Zachodem nie idzie w chrześcijaństwie dokładnie po linii podziału wyznaniowego. Na Wschodzie obok chrześcijan oddzielonych od Stolicy Apostolskiej są także katolicy obrządków wschodnich. Nie jest to również różnica geograficzna, ponieważ wiele wspólnot chrześcijan wschodnich żyje w zachodniej części świata, a „zachodniacy” są też licznie obecni nawet w dalekiej Azji. Ktoś powie, że wszystko tłumaczy historia, a w niej przed wiekami zależność chrześcijaństwa zachodniego od Rzymu i cesarstwa zachodniego, a wschodniego – od Bizancjum i tamtejszych cesarzy. Różnice polityczne mają oczywiście znaczenie, choćby dlatego, że na Zachodzie łatwiej było Kościołowi bronić swojej niezależności od władzy świeckiej, a na Wschodzie ta zależność od władców była coraz ściślejsza. W Rosji na przykład skończyła się pełną podległością Cerkwi wobec cara. Decydująca była także odmienna kultura, z której wynikły bardzo odmienne wrażliwości duchowe. Odległe od siebie Zachód i Wschód nie utraciły jednak zupełnie szansy spotkania i wzajemnego dopełniania, a czasami prostowania. To w tym kontekście święty Jan Paweł II upominał się o to, by Kościół oddychał obydwoma płucami – wschodnim i zachodnim.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Paweł Milcarek