Podejrzany o zabójstwo kobiety Kajetan P. został zatrzymany na Malcie - poinformował w środę PAP rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu Andrzej Borowiak. Jak dodał, na miejscu są policjanci z Poznania i funkcjonariusze CBŚP.
"Potwierdzam: Kajetan P. został zatrzymany w dniu dzisiejszym w Republice Malty" - potwierdził w środę po południu rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Przemysław Nowak. Ta prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa 30-letniej kobiety.
W sprawie zatrzymania mężczyzny warszawska prokuratura okręgowa zapowiedziała briefing na godz. 17.40.
Za Kajetanem P. wystawiono tzw. czerwoną notę Interpolu, która jest informacją dla policji innych krajów, że poszukiwany jest bardzo niebezpiecznym przestępcą. Nota oznacza, że wiadomość o poszukiwanym trafiła do 190 krajów.
27-letni mężczyzna, który pracował w jednej z warszawskich bibliotek, jest podejrzany o zabójstwo młodej kobiety, do którego doszło na początku lutego w Warszawie.
W jednym z mieszkań na Żoliborzu wezwani do pożaru strażacy znaleźli w nadpalonym worku ciało młodej kobiety. Było okaleczone, bez głowy. Głowę odnaleziono później w plecaku, w tym samym mieszkaniu. Z ustaleń prokuratury wynika, że mężczyzna zabił Katarzynę J. w mieszkaniu na Woli, a następnie przewiózł jej ciało do wynajmowanego przez siebie mieszkania na Żoliborzu.
Jak wcześniej poinformowała prokuratura, w sprawie dotychczas przesłuchano kilkunastu świadków. Dokonano także kilkunastu oględzin, kilku przeszukań oraz powołano biegłych. "Zgromadzony materiał dowodowy uzasadnił dostatecznie podejrzenie, iż czyn został popełniony przez Kajetana P." - mówił prok. Nowak.
Prokurator przypominał, że 5 lutego, dwa dni po odnalezieniu zwłok kobiety, sporządzono postanowienie o przedstawieniu P. zarzutu zabójstwa, a sąd nakazał jego aresztowanie. 6 lutego prokurator wydał postanowienie o poszukiwaniu podejrzanego listem gończym, a 8 lutego sąd wydał ENA i wówczas wszczęto poszukiwania międzynarodowe.
Prok. Nowak informował w pierwszej połowie lutego, że motyw zabójstwa jest niejasny. Dopytywany, czy mężczyzna był wcześniej karany lub mógł mieć związek z innymi zabójstwami mówił, że na tym etapie śledztwa nie ma żadnych danych, które by to potwierdzały. "Takich danych nie ma i nic na to nie wskazuje" - zaznaczał.