Nie ma ekonomicznego powodu dla budowy gazociągu Nord Stream 2 - mówił w sobotę w Monachium prezydent Andrzej Duda. Podkreślał, że partnerstwo w Unii Europejskiej oznacza dla niego wzajemny szacunek dla interesów krajów.
Polski prezydent podczas tzw. debaty prezydenckiej w ramach 52. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa podkreślił, że Polska była przeciwko budowie pierwszego gazociągu Nord Stream, jednak ten sprzeciw pozostał bez odzewu.
"Teraz słyszymy, że to tylko problem prywatnego biznesu" - podkreślił.
W ocenie prezydenta kwestia budowy gazociągu Nord Stream 2 jest problemem politycznym, a nie ekonomicznym. Zaznaczył, że nie ma ekonomicznego powodu, dla którego ta inwestycja powinna być realizowana. Zwrócił uwagę, że istnieją już połączenia gazowe między Rosją i Europą.
"Dlaczego Niemcy chcą budować kolejną inwestycję wbrew interesom Polski i innych krajów" - pytał. Zaznaczył, że prawdziwym partnerstwem jest szacunek dla interesów krajów.