Stały konfesjonał. Zielone światło dla przebaczenia. Ja jestem stałym abonentem. A wy?
Trudno nie zauważyć tego kościółka. Przykucnął tuż przy torach i tętniącym życiem dworcu kolejowym w Sosnowcu. Kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa został wybudowany w 1862 r. z datków sosnowieckich kolejarzy. To właśnie w tej świątyni można się wyspowiadać niemal o każdej porze dnia. I to nie tylko po polsku, ale i w językach obcych. – Ponieważ okazało się, że spowiadający w kościółku księża dobrze znają angielski, francuski i włoski, ustaliliśmy, że w środy na zmiany odbywać się będą spowiedzi w językach angielskim i włoskim, natomiast w jeden z piątków w języku francuskim – wyjaśnia ks. Jarosław Kwiecień, rzecznik prasowy sosnowieckiej kurii.
Co więcej, w konfesjonale w Sosnowcu można się wyspowiadać nawet u samego biskupa. – To prawda, bp Grzegorz Kaszak również dyżuruje w konfesjonale – opowiada ks. Mirosław Jadłosz, duszpasterz z Sosnowca.
Czy spowiedź w stałym konfesjonale różni się od sakramentu pokuty, do którego przystępujemy tuż przed Mszą św.? – Tak! W stałym konfesjonale często doświadczam tego, że przychodzą do spowiedzi ludzie, którzy z Kościołem żyli na bakier. To często spowiedzi po latach. Rodzaj koła ratunkowego. W praktyce stałych konfesjonałów widzę ogromny sens. Powiem szczerze: rzadko zdarza mi się, bym się… nudził. Czasem przed dyżurem myślę sobie: zmówię Różaniec albo poczytam książkę, ale niezwykle rzadko mi się to udaje.
To rozwiązanie dla tych, którzy długo pracują. Ponieważ na stronie diecezji wymienione są nazwiska spowiedników, można sobie wybrać kierownika duchowego i widzę, że część ludzi z tego naprawdę korzysta. Nasz kościół jest usytuowany tuż przy dworcu. Czasami przyjeżdżają ludzie z daleka i wchodzą, by zanurzyć się w Bożej łasce. Co ważne, stały konfesjonał zapewnia niemal natychmiastową reakcję na grzech – opowiada ks. Jadłosz. – To ważne, by jak najszybciej po popełnieniu grzechu przystąpić do spowiedzi. Grzech powoduje, że jesteśmy związani przez naszego przeciwnika. Im szybciej łańcuchy, którymi jesteśmy skrępowani, zostaną przerwane, tym szybciej zostaniemy przywróceni do stanu łaski. A to naturalne środowisko chrześcijanina, miejsce jego rozwoju.
Wstydzę się…
Jak wspominałem, jestem stałym abonentem. Uważam, że idea stałych konfesjonałów jest strzałem w dziesiątkę. Rozmawiałem z kilkoma kapłanami, którzy dyżurują w różnych częściach Polski. Nie narzekają na nudę. Przed świętami konfesjonały są oblegane, a i w okresie zwykłym w środku tygodnia stoi w kolejce po kilka osób. Lista kościołów, w których funkcjonuje stały konfesjonał, jest długa. Wystarczy zerknąć na miasta na literkę „B”. Biała Podlaska – kościół kapucynów, Białystok – katedra, Bielsko-Biała – rosły kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa nieopodal dworca, konkatedra w Bydgoszczy. Największy wybór miejsc, w których odbywa się spowiedź poza nabożeństwami, mają krakowianie. Mogą wyspowiadać się m.in. w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, w Centrum Jana Pawła II, w bazylice Mariackiej, u paulinów na Skałce, u jezuitów przy ul. Kopernika, dominikanów przy ul Stolarskiej czy u pobliskich franciszkanów, u karmelitów czy u kapucynów na Loretańskiej. À propos Loretańskiej...
O stały konfesjonał pytam o. Piotra Jordana Śliwińskiego, założyciela „Szkoły dla spowiedników”. – Największa zaleta? Czas. Sporo czasu na spowiedź – mówi kapucyn. – Gdy kapłan siadający do konfesjonału przed Mszą św. widzi sporą kolejkę, a wie, że za kwadrans musi być przy ołtarzu, sytuacja, delikatnie mówiąc, nie jest komfortowa. Będzie się spieszył, nie uniknie tego... W stałym konfesjonale, gdy nie ma nacisku czasowego, będzie spowiadał tak długo, jak uzna za konieczne. Ktoś wymaga pół godziny? Będzie miał pół godziny. Drugi ważny argument „za”? Odpada bariera wstydu. To bardzo ludzkie, naturalne uczucie. Jeździłem przez parę lat pomagać księżom do pewnej górskiej parafii we Włoszech (na wysokości 1600 m n.p.m.). Jeden proboszcz był tam od 30 lat. Znał na wylot nie tylko każdego człowieka, ale i każdego psa. Spotykał tych ludzi w tysiącach różnych sytuacji. Dlatego zapraszał spowiedników z zewnątrz, by parafianie mieli okazję wyspowiadania się bez bariery wstydu…
Marcin Jakimowicz