Niewiele brakło, a hakerzy z grupy AnonSec rozbiliby nad Pacyfikiem drona Global Hawk, należącego do NASA – informuje serwis cyberdefence24.pl.
Cyberprzestępcy wykryli lukę w zakresie uprawnień jednego z administratorów, które były ustawione jako domyślne. Dzięki temu zdobyli możliwość niemal nieograniczonego logowania się do systemów NASA. Najpierw wykradli 280 GB danych, m.in. informacje o pracownikach agencji. Nie poprzestali na tym. Uzyskali m.in. możliwość ingerowania w rozkazy, przesyłane dronom NASA przez centra kontroli lotu. Postanowili wykorzystać to, spektakularnie rozbijając jeden z dronów Globar Hawk nad Pacyfikiem. Do katastrofy nie doszło, ponieważ operator maszyny dostrzegł nietypowe zmiany jej trasy i zareagował, kierując ją na właściwy kurs. Pewnie dostanie nielichą premię, bo Global Hawk - w zależności od wersji - kosztuje 131,4 - 222,7 miliona dolarów.
Hakerzy przyznali, że byli zaskoczeni ogromem danych, jakie udało im się zdobyć oraz niską odpornością systemów NASA na atak.
jdud /cyberdefence24.pl