Tak to dziwnie jest, że gdy człowiek świadczy o Bożym miłosierdziu, sam go jeszcze mocniej doświadcza.
04.02.2016 15:20 GOSC.PL
Z dziełami Kościoła jest inaczej niż z jakimikolwiek innymi. Gdy Kościół ogłasza Rok Miłosierdzia, to Bóg też go ogłasza. I choć czas miłosierdzia trwa bezustannie dla wszystkich żyjących, to w Roku Miłosierdzia jeszcze bardziej niż zawsze „wysilają się wnętrzności Bożego miłosierdzia”. W tym roku ma miejsce więcej niż zwykle nawróceń i więcej cudownych zdarzeń, które wyciągają ludzi z mroku i przywracają ich życiu. Łaska wylewa się jeszcze obficiej. Wielu odzyskuje zdrowie ciała, a tym bardziej ducha, wielu dostrzega swój stan i postanawia: „Wrócę do Ojca”.
Wiele łask Bóg uzależnił też od miłosierdzia świadczonego przez ludzi. Wielu tkwiących w poczuciu odrzucenia potrzebuje świadectwa tych, których Bóg przywrócił światłu. Żeby w kimś obudziła się nadzieja, ktoś musi opowiedzieć, jak to było u niego. Wiara rodzi się z tego, co się słyszy (albo czyta). Nadzieja też się z tego rodzi. I miłość też.
Więc – trzeba świadectwa o dziełach, których Bóg w Tobie dokonał. Im więcej ludzi się o tym dowie, tym większy będzie zasięg łaski. A i Ty będziesz jej beneficjentem. Bo tak to dziwnie jest, że gdy człowiek świadczy o Bożym miłosierdziu, sam go jeszcze mocniej doświadcza. Świadectwo jest też czynem miłosierdzia.
Zapraszamy więc TUTAJ. Swoje świadectwo możesz przysłać na adres swiadectwo@gosc.pl, wpisując w temacie „Świadectwo”.
Franciszek Kucharczak