Skoro wysiedli z łodzi, zaraz Go poznano.
Jak nie przegapić okazji na spotkanie Jezusa w codziennym życiu, jak dostrzegać Go w spotykanych ludziach, odkrywać w zaskakujących sytuacjach i zdarzeniach? Żeby to osiągnąć, należy w szczególny sposób wytężyć wszystkie ofiarowane nam zmysły, skierować je w stronę potrzeb drugiego człowieka, być gotowym na działanie, umieć dostrzegać te obszary życia, w których przydać się możemy najowocniej, choćby miały to być najdrobniejsze nawet sprawy. Jak ludzie z dzisiejszego fragmentu Ewangelii, którzy biegali po całej okolicy, by pomóc tym, którzy sami dotrzeć na spotkanie z Jezusem nie mogli. To jest też moje i twoje zadanie. Bo przecież nieraz tego doświadczyłeś – wystarczy tylko otrzeć się o Niego, żeby świat znowu odzyskał sens. Przylgnąć do Jego miłosiernego serca, znaleźć ukojenie w ciszy pustego kościoła o poranku albo gdzieś w miejscu najbardziej zaskakującym, gdzie odczuwamy Jego obecność, zatrzymać pędzący świat i nabrać znowu pełny wdech w piersi. Jeśli doświadczyłeś tego uczucia, to pomóż też tym, którym z Jezusem nie po drodze. Przecież ich kochasz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Elżbieta Grodzka-Łopuszyńska