Tylko Bóg może mnie uratować. Ale nie zrobi tego beze mnie. Dlatego „ratuj duszę swoją” przez sakrament pokuty. Jak się uratować dzięki spowiedzi? To temat naszego cyklu na wielki post.
Można przyczepić się do tego hasła, i to do każdego słowa. Że tylko dusza, a gdzie ciało, że akcent na wysiłek człowieka, a gdzie łaska, że niby dlaczego tylko swoją duszę mam ratować, a gdzie inni… Te zastrzeżenia mają swoje racje. A jednak nie przypadkiem wypisywano na krzyżach misyjnych: „Ratuj duszę swoją!”. Może niejednego te słowa uratowały przed skokiem w przepaść rozpaczy, a zachęciły do skoku w przebaczające ramiona Ojca. Więc warto pójść za mądrością tradycji. Ale dla porządku wyjaśnijmy wątpliwości i spróbujmy obronić nasze hasło.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz