Ilekroć go posłyszał, odczuwał duży niepokój, a przecież chętnie go słuchał.
Ludzie, słysząc prawdę o sobie, reagują różnie. Sporo jest jednak tych, którzy mają podobny problem jak Herod. Jak mówi ewangelista, Herod chętnie słuchał świętego męża, chciał usłyszeć słowa prawdy, rozważyć je. Może nawet gdzieś na dnie serca pragnął stać się dobrym człowiekiem. Czuł, że jest jakiś wspaniały ideał, jakaś wizja szlachetnego, autentycznie wielkiego Heroda, którym mógłby się stać, gdyby tylko posłuchał Jana. Jednak oznaczało to rezygnację z czegoś, na czym Herodowi bardzo zależało. W jego przypadku chodziło o cudzą żonę. Często właśnie tak jest, że ludzie dobrze wiedzą, jak powinni żyć, co powinni w swoim życiu zmienić, ale żal im pewnego zła. Nie potrafią zrezygnować z jakiejś wygody życia, takiej czy innej przyjemności, grzesznych przyzwyczajeń czy własnego wizerunku w oczach innych. I w ten sposób zło wygrywa w ich życiu. Wiedzą, że nie żyją tak, jak powinni. Decyzję o własnej poprawie odsuwają w jakąś mglistą przyszłość i tkwią w złu, marnując życie i przynosząc złe owoce – jak Herod, który ostatecznie ściął Jana, przypieczętowując swój wybór.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ireneusz Krosny