Prace nad utworzeniem woj. częstochowskiego zaczną się prawdopodobnie jeszcze w tym roku, a zakończą w obecnej kadencji Sejmu - zapowiedział w rozmowie z PAP szef częstochowskiego okręgu Prawa i Sprawiedliwości, inicjator przedsięwzięcia poseł Szymon Giżyński.
"Sprawa jest w toku, taką wolę wyraził mąż stanu, pan prezes Jarosław Kaczyński. W tej chwili są oczywiście sprawy pilniejsze, na które czekają ludzie w całym kraju, jak program 500+. Doczekamy się jednak podjęcia sprawy województwa częstochowskiego jeszcze w tym roku, a jej sfinalizowania - w ciągu 2-3 lat, jeszcze w tej kadencji" - powiedział pos. Giżyński.
Jak zapewnił, zwolennicy tej idei nie czekają bezczynnie na rozwój wypadków. Trwa debata nad kształtem przyszłego województwa. Pos. Giżyński stoi na stanowisku, że województwo częstochowskie powinno powstać z połączenia północnych peryferii woj. śląskiego i południowych peryferii - łódzkiego. W dyskusji wymieniano też powiat włoszczowski, należący do woj. świętokrzyskiego. Sprzeciwiali się temu m.in. świętokrzyscy politycy PSL i PO. Również zdaniem eksperta - demografa z Uniwersytetu Łódzkiego dr. Piotra Szukalskiego mogłoby to oznaczać zbyt duże osłabienie tego regionu, stanowiące zagrożenie dla jego normalnego funkcjonowania.
"Wola mieszkańców powiatu będzie uszanowana, nikt nie zamierza ich do niczego zmuszać, nie zabierzemy ani piędzi włoszczowskiej ziemi. Nic na siłę. Mieszkańcy przyszłego województwa częstochowskiego muszą chcieć w nim być, uważać to rozwiązanie za korzystne dla siebie, tylko wtedy to przedsięwzięcie ma sens. To będzie modelowe województwo, bez peryferii. Będziemy dążyć do tego, aby w każdym jego powiecie działała jakaś instytucja wojewódzka" - mówił pos. Giżyński.
Jego zdaniem woj. częstochowskie w proponowanym przez niego kształcie nie byłoby gigantem na miarę wielkopolskiego czy mazowieckiego, ale byłby to jego atut. "Byłoby zintegrowane, spójne, dobrze skomunikowane, łączyłoby ludzi podobnych nawet charakterologicznie. Łączy nas również historia; walczący na tych terenach żołnierze wyklęci, szlaki powstańcze i bitewne w częstochowskich, radomszczańskich, kłobuckich czy wieluńskich lasach, na to nakłada się też mapa archidiecezji częstochowskiej" - argumentował pos. Giżyński.
Jego zdaniem, włączenie dawnego woj. częstochowskiego do woj. śląskiego było dla tego regionu "dramatem cywilizacyjnym". "To było bardzo złe, krzywdzące rozwiązanie" - ocenił. Z kolei powstanie województwa częstochowskiego połączyłoby - jak mówił - korzystny dla tego regionu trend cywilizacyjny z polską racją stanu.
Nie widzi też zagrożenia, które ta zmiana administracyjna mogłaby oznaczać dla absorpcji pieniędzy unijnych, na co wskazywał m.in. Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego. "Takie argumenty to tylko pretekst; tę sprawę da się załatwić. Unia da pieniądze tam, gdzie jej się wskaże palcem" - powiedział.
Obecnie region częstochowski jest częścią woj. śląskiego. Temat odtworzenia woj. częstochowskiego podnieśli w kampanii wyborczej politycy Prawa i Sprawiedliwości. Przeciwny tej idei jest marszałek woj. śląskiego Wojciech Saługa (PO).
Po wyborach wsparł ją za to prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk (SLD), który zachęca mieszkańców do podpisywania się pod listami do premier Beaty Szydło w tej sprawie.
Jak poinformował rzecznik Urzędu Miasta Włodzimierz Tutaj, dotychczas zebrano już blisko 10 tys. podpisanych przez mieszkańców Częstochowy i okolic listów, zawierających argumenty za utworzeniem województwa częstochowskiego i adresowanych do premier, nie licząc listów wysłanych przez częstochowian we własnym zakresie.