Zmiany, które wprowadzamy, są dla wielu sfer, także poza granicami naszego kraju, trudne do zaakceptowania, bo naruszają ich interesy - mówiła we wtorkowym orędziu premier Beata Szydło. Spodziewaliśmy się ataku, ale nie poddamy się; nie zrezygnujemy z naprawy państwa - dodała.
Szydło wygłosiła we wtorek wieczorem orędzie transmitowane m.in. w TVP. Powiedziała w nim, że jej rząd chce, aby nie tylko polska gospodarka rozwijała się dynamicznie, ale żeby z owoców tego sukcesu mogli korzystać wszyscy Polacy, a nie tylko wybrane grupy.
"Zmiany, które wprowadzamy, są dla wielu wpływowych sfer, także poza granicami naszego kraju, trudne do zaakceptowania, przede wszystkim dlatego, że naruszają ich interesy, ograniczają wpływy. Do tej pory wiele zagranicznych firm, banki i sieci hipermarketów płaciły niewspółmiernie niskie podatki, w niewielkim stopniu dzieliły się z Polakami zyskami ze swojej działalności. Zmieniamy to" - zadeklarowała premier.
"Rząd PiS jest dzisiaj atakowany z tego powodu, właśnie dlatego, że nasz program realizujemy skutecznie i z determinacją. Spodziewaliśmy się oporu i ataku pewnych środowisk, ale nie poddamy się; nie zrezygnujemy z naprawy państwa" - dodała.
Premier nawiązała do wtorkowego spotkania z szefami klubów parlamentarnych poświęconemu polityce zagranicznej. "Razem musimy potępić wypowiedzi zagranicznych polityków, którzy używając nieprawdziwych, wyolbrzymionych tez, godzą w autorytet naszego państwa" - podkreśliła szefowa rządu. Powiedziała, że zwróciła się do wszystkich liderów partii o "wspólne powstrzymanie takich złych praktyk".