Najpierw napijemy się kawy

Kiedy nazywają go konserwatystą, nie traktuje tego jak obelgi. – Dobrze mi w tej skórze – mówi Jarosław Jakubowski. – Choć utrudnia to funkcjonowanie nie tylko w polskim środowisku teatralnym, które ma w odruchach „lewicową wrażliwość”.

Jarosław Jakubowski, rocznik 1974, jest poetą i dramaturgiem z dużym dorobkiem, a na dodatek czytanym i wystawianym. Na pytanie, dlaczego zamiast poezji tzw. zaangażowanej zdecydował się pisać dramaty, odpowiada, że wiersze polityczne w jego przypadku okazały się pomyłką. – Za dużo chciałem w nich powiedzieć, a poezja nie znosi publicystyki. Zaangażowanie społeczne i polityczne zostawiłem dla sztuk teatralnych. To doskonała forma, bo wielogłos daje możliwość wyrażenia sprzecznych racji. A ludzie noszą w sobie ostre sprzeczności. Poza tym lubię opowiadać historie, a dramat to dla mnie na pierwszym miejscu zajmująca historia, dopiero później „zagadnienie”. „On po prostu pisze dobre dramaty, z myślą, z problemem. (...) Spotkałem się już z głupimi uśmieszkami, pochrząkiwaniem, że to przecież prawicowiec, że konserwatysta, że nie pasuje” – napisał o nim pochwalny tekst Bartek Miernik, który, jak sam się przedstawia, reprezentuje opcję lewicującą.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Barbara Gruszka-Zych