Jedna informacja zrobiła na mnie ostatnio duże wrażenie. Może powinienem wiedzieć to już dawno, ale nie wiedziałem.
Otóż przeczytałem, że w 1949 roku Nagrodę Nobla otrzymał niejaki Egaz Moniz za stworzenie i zastosowanie leczniczej metody zwanej lobotomią. Polegała ona na brutalnym wbiciu w oczodół metalowego szpikulca, który uszkadzał płaty mózgowe. Ponad połowa pacjentów nie przeżywała zabiegu. A w samych Stanach Zjednoczonych – jak można wyczytać na stronach internetowych – w latach 1935-1960 wykonano prawie pięćdziesiąt tysięcy tego rodzaju zabiegów. Dzisiaj medycyna wstydzi się tych praktyk. Norwegia zdecydowała się nawet na wypłatę rekompensat za uszczerbek na zdrowiu spowodowany tym zabiegiem. Jak to możliwe? – pomyślałem. Rok 1949 nie jest przecież jakimś odległym, sięgającym prehistorii czasem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Marek Gancarczyk