Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. Łk 1,42
Maryja wiedziała już, że nosi pod sercem Boże Dziecię. Wypowiedziawszy swoje „fiat”, przyjęła wolę Boga. Ale będąc w stanie błogosławionym, który skupia uwagę kobiety na mającym przyjść na świat dziecku, podejmuje decyzję o wędrówce w góry, do domu Elżbiety i Zachariasza. Maryja niosąc do Elżbiety Jezusa, pokazuje nam, jak winniśmy nieść Go innym ludziom dzisiaj. Pospiesznie, bez oglądania się na własne słabości i niedomagania, radośnie, szczerze, otwarcie, zdecydowanie. Zawsze z myślą o drugim człowieku, przez wzgląd na jego zbawienie. Pozdrowienie Maryi napełniło dom Elżbiety i Zachariasza radością. Radość mieszała się ze zdziwieniem i zmieszaniem, bo przecież stała przed nią Matka Boga. Adwent zawsze zdaje się za krótki i mija zbyt szybko. Jeszcze zostały ostatnie dni na moją osobistą wędrówkę w góry, żeby pokonać to, co we mnie kuleje najbardziej, co uwiera i dolega. Na ostatniej prostej bywa najtrudniej, ale przecież pięknie jest móc ten trud ofiarować drugiemu człowiekowi, spotkać się na szczycie i radować wspólnie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Elżbieta Grodzka-Łopuszyńska