Reporter Radomir Wit stał się ofiarą niepohamowanych emocji tłumu i... wieloletniej polityki własnej stacji telewizyjnej.
11.12.2015 07:40 GOSC.PL
W sieci krąży filmik z krótką relacją na żywo Radomira Wita (TVP INFO) z wieczornych obchodów czwartkowej miesięcznicy smoleńskiej. Dziennikarz został zaatakowany przez tłum starszych ludzi, którzy uniemożliwili mu przeprowadzenie relacji z wydarzenia. Nagranie krąży w sieci i w większości portali jest relacjonowane jako dowód na zezwierzęcenie uczestników miesięcznicy. I chociaż reakcja tłumu zasługuje na naganę, to uczciwe postawienie sprawy nie pozwala zrzucić całej winy na uczestników miesięcznicy.
Radomir Wit próbował w czwartek zrobić relację na żywo. Nim zdążył cokolwiek zrobić, stał się ofiarą niepohamowanych emocji tłumu, ale też polityki informacyjnej własnej stacji telewizyjnej. Od 5 lat w telewizji publicznej miesięcznice smoleńskie są przedstawiane jak cykliczne spotkania fanatycznej sekty. Uczestnicy są pokazywani jako przykłady aberracji umysłowej, wyśmiewani, wyszydzani i traktowani z pogardą, jak ludzie drugiej kategorii. W narracji TVP to nie tyle "jedni z nas, obywateli", co pisowscy "oni". Wyobraźcie sobie państwo, że przez pół dekady dorabia się wam w państwowej telewizji taką gębę. I odpowiedzcie sobie na pytanie, czy naprawdę chcielibyście, by ta telewizja nadal relacjonowała wasze spotkania?
Każdy człowiek posiada jakieś poczucie własnej godności. Najszlachetniejszy z nas, po latach upodlenia pęknie i nie zapanuje nad emocjami. Kwestia tylko - kiedy? Jeden po dwóch zdaniach obelg, inny po pięciu latach. Zdumiewające jest to, że z relacji znajomych osób, które uczestniczyły w miesięcznicach, mam obraz tego wydarzenia zupełnie inny niż ten, przedstawiany przez TVP INFO. Dominującym nastrojem jest zaduma i modlitwa. Okazuje się, że katalizatorem agresji staje się logo mediów, które traktują uczestników miesięcznic jak małpy w ZOO. Zwróćcie państwo uwagę, że nawet w tym krótkim nagraniu ludzie sami próbują się nawzajem uspokajać. Jedna z kobiet nawołuje do spokoju, podkreślając, że media chcą, by się kłócili. To rzecz jasna nie usprawiedliwia reakcji tłumu. Ale pokazuje, że przyczyny są bardziej złożone.
Oczywiście takie incydenty stawiają w złym świetle uczestników miesięcznic. Nikt nie ma prawa naruszać nietykalności cielesnej innej osoby, takie zachowanie jest naganne i i Radomir Wit powinien ze sprawą zgłosić się do odpowiednich organów państwowych. Dobrym rozwiązaniem byłaby publiczna reakcja organizatorów wiecu i stanowcze wezwanie do spokoju, a także przeprosiny organizatorów wobec zaatakowanego Radomira Wita. Byłby to też wyraz dobrej woli ze strony liderów miesięcznic. Ale nie jest łatwo opanować emocje ludzi, którzy przez wiele lat byli wyszydzani i traktowani z pogardą. Tymczasem przeciwnicy PiS wykorzystują tę sytuację i dolewają oliwy do ognia. Dobrze by było, aby pamiętali, że ludzie rzadko wychodzą protestować na ulicach z powodów politycznych. Najczęściej wychodzą, gdy czują, że robi się z nich ludzi gorszej kategorii. A jeśli już wyjdą, wtedy nie pomogą nawoływania nawet najtwardszych liderów.
Reporter TVP Info poturbowany podczas smoleńskiej miesięcznicy
TVP Info
Wojciech Teister