W debacie nad wiekiem emerytalnym najsensowniej brzmiał głos Kukiz’15. Nie potrzebujemy zabawy suwakami wieku czy wysokości składek, ale gruntownej zmiany systemu.
10.12.2015 12:34 GOSC.PL
Posłowie debatowali nad projektem ustawy obniżającej wiek emerytalny. Nie miejmy wątpliwości: sejm ten pomysł poprze i być może zrobi to także szybko i bez poprawek; Prawo i Sprawiedliwość przyzwyczaja nas już do tego, że to, co zamierza, realizuje z ogromną konsekwencją. Debata była zresztą przewidywalna, bo i role dawno już rozdane: PiS oczywiście popiera projekt prezydenta, PO broni swoich dokonań, Nowoczesna krytykuje obniżenie wieku emerytalnego jako tani populizm, zaś PSL – wolny od koalicyjnych zobowiązań – forsuje swój pomysł uzależnienia momentu przejścia w stan spoczynku od okresu płacenia składek.
Jednak szczególnie interesujące było to, co mówił poseł klubu Kukiz ’15, Jakub Kulesza. Bardzo krótko odniósł się do samego sedna pomysłu Andrzeja Dudy, wskazując – zresztą zgodnie z prawdą – że obniżenie wieku emerytalnego oznaczać będzie konieczność wypłacania niższych emerytur. Jednak tego typu zmiana jest tak naprawdę kosmetyczna, bowiem problemem nie jest sam wiek emerytalny, ale system polegający na tym, że obecne emerytury wypłacane są z pieniędzy pobieranych od obecnych pracujących, w oparciu o składki zależne od ich dochodów. Jeśli tego się nie zmieni, „za 20 lat w Sejmie będziemy dyskutowali jedynie o tym, czy wiek emerytalny powinien wynosić 71 czy 72 lata, i to niezależnie od tego, kto w tym Sejmie będzie zasiadał”.
Co proponuje Kulesza? Powołując się na propozycje Stowarzyszenia KoLiber, którego jest zresztą byłym prezesem, nie zabawę suwakiem składek czy wieku emerytalnego, ale zmianę całego systemu i oparcie go na emeryturze obywatelskiej i uzależnienie dodatków od liczby posiadanych dzieci. A przede wszystkim głęboką dyskusję nad całkowitą zmianą obecnego systemu. To sposób stawiania spraw – bardziej strategiczny, niż taktyczny – jakiego w sejmie już dawno nie było.
W wystąpieniach posłów K'15 nie mogło jednak zabraknąć pewnej dawki chaosu. Po Kuleszy na trybunę wszedł inny poseł ugrupowania, wywodzący się z „Solidarności” Krzysztof Sitarski, który w imieniu klubu zapowiedział… poparcie powrotu do poprzedniego wieku emerytalnego. I choć Kulesza próbował później, w czasie zadawania pytań, wytłumaczyć, o co tak naprawdę chodziło jego koledze (jeśli dobrze zrozumiałem: K’15 będzie za przywróceniem poprzedniego wieku emerytalnego, bo zmiany nastąpiły bez konsultacji z obywatelami), ostatecznie tak naprawdę nie wiadomo, czy trzecie ugrupowanie w Polsce jest za, czy przeciw temu rozwiązaniu. Wątpię też, by zmusili swoim podejściem i poniekąd ukłonem wobec PiS partię Jarosława Kaczyńskiego do namysłu nad całym systemem, ale dobrze, że w sejmie ktoś wreszcie o tym mówi.
Stefan Sękowski