Rząd Ukrainy przygotował rozporządzenie o zakazie handlu z okupowanym przez Rosję Krymem i zajętymi przez prorosyjskich bojowników terytoriami na wschodzie kraju.
"Mogę powiedzieć, że rząd przygotował i uzgodnił ze wszystkimi zainteresowanymi stronami projekt decyzji o ograniczeniu dostaw niektórych towarów i usług z tymczasowo okupowanymi terytoriami" - powiedział na konferencji prasowej w Kijowie.
Czubarow, ukraiński parlamentarzysta i przewodniczący samorządu tatarskiego Medżlisu, podkreślił, że przyjęcie rozporządzenia, które ma być rozpatrywane w najbliższą środę, będzie oznaczało całkowite zerwanie relacji handlowych z obszarami, których Kijów obecnie nie kontroluje.
Wyjaśnił, że zgodnie z opracowanym przez rząd Ukrainy dokumentem jedna osoba będzie mogła przewieźć na terytoria okupowane towary o wartości do 10 tys. hrywien (ok. 1,6 tys. zł), których waga nie przekracza 50 kg. Ograniczenia te nie będą dotyczyły transportów humanitarnych - zaznaczył.
Czubarow powiedział, że jeśli rozporządzenie wejdzie w życie, uczestnicy prowadzonej m.in. przez Tatarów blokady Krymu przestaną kontrolować samochody, które wjeżdżają na półwysep i będą jedynie sprawdzali, w jaki sposób kontrolują je przedstawiciele służb granicznych między obwodem chersońskim a zaanektowanym przez Rosję półwyspem. Szef Medżlisu ujawnił jednocześnie, że w rozporządzeniu nie ma mowy o dostawach energii na Krym.
Tatarzy prowadzą żywnościową blokadę Krymu od 20 września, nie zezwalając na wjazd na półwysep samochodów ciężarowych. 19 i 20 listopada nieznani sprawcy wysadzili cztery linie przesyłowe w graniczącym z Krymem obwodzie chersońskim, co pozbawiło mieszkańców półwyspu prądu.
Czubarow mówił niedawno, że moce energetyczne, które Krym jest w stanie wyprodukować samodzielnie, są wystarczające do pokrycia zapotrzebowania jego mieszkańców. "Niestety, prąd ten jest wykorzystywany przez rosyjskie garnizony wojskowe i dlatego Krym pogrążony jest w ciemnościach" - oświadczał.