Norweska Rada Etyki Mediów otrzymała kilkanaście tysięcy internetowych listów protestacyjnych od Polaków oburzonych jej stanowiskiem, że sformułowanie "polski obóz koncentracyjny" nie narusza zasad dziennikarskich.
Autorzy wielu e-maili wykorzystali ten sam napisany po angielsku tekst, w którym określają decyzję Rady jako "oburzającą i skandaliczną". Obawiają się, że krzywdzący dla Polski werdykt może zagrozić dobrym stosunkom polsko-norweskim.
Listy wyrażające sprzeciw wobec przyzwolenia na określenie "polski obóz koncentracyjny" napłynęły także do norweskich stowarzyszeń dziennikarskich, branżowych mediów oraz ambasady norweskiej w Warszawie.
W związku z masową akcją protestacyjną norweska Rada Etyki Mediów poinformowała, że aby wyjaśnić kontrowersje przetłumaczy na język polski oraz angielski swoją decyzję. Dokument po polsku ma się ukazać na stronie internetowej presse.no w czwartek.
Sprawa dotyczy recenzji filmu "Lektor", która ukazała się 15 sierpnia w norweskiej gazecie "Avisa Sor-Trondelag". Jej autorka pisząc o przeszłości głównej bohaterki użyła określenia "polski obóz koncentracyjny". Na publikację zareagował polonijny portal ScanPress.net oraz ambasada RP w Oslo, domagając się sprostowania. Norweski dziennik 18 sierpnia opublikował oświadczenie, w którym przeprosił za "nieprecyzyjne" sformułowanie.
Redaktor portalu ScanPress.net Henryk Malinowski uznał jednak, że sprostowanie było "zdawkowe i nie sprawiało wrażenia zrozumienia wagi popełnionego błędu". W związku z tym zaskarżył norweską redakcję do Rady Etyki Mediów. Gremium to początkowo odrzuciło skargę, ale po odwołaniu ponownie zajęło się sprawą.
W oświadczeniu z posiedzenia z 24 listopada Rada Etyki Mediów stwierdziła, że gazeta "Avisa Sor-Trondelag" nie naruszyła zasad dziennikarskich. W opinii Rady właściwa interpretacja sformułowania "polski obóz koncentracyjny" wskazuje, że znajduje się on na terenie Polski, a nie oznacza, że był on organizowany przez Polaków. Podkreślono, że dawne niemieckie obozy w Norwegii także są określane przez Norwegów dla geograficznego umiejscowienia jako "norweskie".
Rada Etyki Mediów podzieliła jednak pogląd skarżącego, że redakcja mogła wybrać bardziej precyzyjne określenie dla nazwy obozu koncentracyjnego Auschwitz.
Prezes IPN dr Łukasz Kamiński w liście do członków Rady zaapelował o ponowną analizę stanowiska.
"Nie przyjmujemy takiej interpretacji" - skomentował werdykt Norweskiej Rady Etyki Mediów w rozmowie z PAP szef MSZ Witold Waszczykowski.
Zwrócił uwagę, że istnieje definicja obozów koncentracyjnych, przyjęta przez UNESCO, zgodnie z którą o obozie Auschwitz należy mówić "Auschwitz-Birkenau. Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady".