Szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski zapewnił we wtorek, że trwają działania w sprawie polskich marynarzy, porwanych na nigeryjskich wodach terytorialnych. Prowadzą je zarówno polskie władze, jak i armator.
"Jesteśmy w stałym kontakcie z władzami politycznymi i władzami bezpieczeństwa Nigerii. Wiem, że został nawiązany kontakt przez marynarzy, którzy najpierw zadzwonili do rodzin. Jest też nawiązany kontakt z porywaczami. Rozmowy trwają" - powiedział Waszczykowski dziennikarzom podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych państw NATO w Brukseli.
Dodał, że równolegle działania podejmuje armator i firmy, które eksploatowały uprowadzony statek. "To równoległy kanał rozmów z piratami. To doświadczeni ludzie, którzy są na miejscu, od lat funkcjonują i mieli do czynienia z podobnymi przypadkami. Musimy im wierzyć, że są w stanie rozwiązać tę sytuację" - powiedział minister.
Według niego jeśli okaże się, że potrzebna jest także pomoc innych państw, to Polska się o nią zwróci. "Na razie jest szansa rozwiązać tę sytuację (...) na miejscu, lokalnie" - dodał.
Wczoraj premier Beata Szydło zapewniła, że sytuacja marynarzy "jest pod kontrolą". "Ministerstwo spraw zagranicznych cały czas monitoruje (sytuację), dbamy o to, żeby przepływ informacji - szczególnie informowanie rodzin - był jak najlepszy" - dodała.
Jednocześnie szefowa rządu zaznaczyła, że nie może mówić o szczegółach operacji podejmowanych na rzecz uwolnienia uprowadzonych Polaków. "W tej chwili to jest ten moment, w którym musimy zachować przede wszystkim spokój" - przekonywała.
"Dzisiaj mogę powiedzieć, że robimy wszystko - nie tylko ministerstwo spraw zagranicznych, polski rząd, ale również armator - żeby marynarze wrócili cało i zdrowo do swoich rodzin. To jest dzisiaj dla nas najważniejsze" - podkreśliła premier.
Dopytywana, czy wszyscy porwani żyją, Szydło odpowiedziała: "w tej chwili wszystko jest w porządku".
W piątek MSZ poinformowało, że pięciu polskich marynarzy - czterech oficerów i jeden marynarz - z 16 osobowej załogi statku "Szafir" zostało uprowadzonych w nocy z czwartku na piątek ze statku u wybrzeży Nigerii. W niedzielę resort informował, że uprowadzeni Polacy skontaktowali się z rodzinami, informując je, że są cali i zdrowi. Jedenastu pozostałych członków załogi znajdujących się na pokładzie "Szafira" w poniedziałek - pod eskortą łodzi patrolowej nigeryjskiej marynarki wojennej - dopłynęło bezpiecznie do portu w Onne.
Według informacji podanych w piątek przez Spółkę Euroafrica, do której należy "Szafir", statek został zaatakowany z dwóch łodzi przez uzbrojonych piratów; miało to miejsce w odległości ok. 35 mil morskich od wybrzeży Nigerii.
W centrali MSZ działa od piątku międzyresortowy zespół kryzysowy. Śledztwo w sprawie porwania polskich marynarzy prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Szczecinie.