Eliasz już przyszedł, a nie poznali go i postąpili z nim tak, jak chcieli.
Religie zalewają świat. Samo chrześcijaństwo ma tyle odłamów i denominacji, że chyba nie ma nikogo, kto by to wszystko ogarniał. Jak w tym rozpoznać prawdę, która z natury swej jest jedna? Prawda ma potężnego wroga. Ojca kłamstwa. Człowiek ma w sercu pieczęć Stwórcy. Nawet jeśli sobie tego nie uświadamia. Dlatego demon, proponując człowiekowi swoje plugawe kłamstwa, musi zapakować je tak sprytnie, by człowiek widział w tym szlachetność i prawdę. Demon potrafi skopiować praktycznie wszystko. Najbardziej radykalną pobożność. Cnotliwe i wstrzemięźliwe życie. Gotowość do ofiary. Ale nie potrafi skopiować miłości. Miłości w wymiarze krzyża. Miłości do nieprzyjaciół. Tym, co pomoże odróżnić prawdę od kłamstwa, jest miłość. W tych, którzy dzisiaj odważnie głoszą Jezusa i Jego Ewangelię miłości, świat nie rozpoznaje Eliaszów. Jest wielu Eliaszów fałszywych, którzy skutecznie dezorientują resztę. Jedni dla wierności swojemu bogu umierają z nienawiści do swojej ofiary. Inni z tego samego powodu umierają z miłości do swojego kata. Widzimy różnicę?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Adam Szewczyk