Liban. Ostatni chrześcijański kraj na Bliskim Wschodzie umiera. Wojna wisi tu w powietrzu.
Liban to właściwie już państwo upadłe. Rząd to bardzo często tylko dekoracja, nawet w stolicy istnieją dzielnice bądź obozy kontrolowane przez różne milicje czy bojówki. Poza głównymi miastami właściwie znika oficjalna władza. Liban sprawia wrażenie, jakby się z tym pogodził. Dwa dni przed naszym przyjazdem w zamachach w stolicy zginęło kilkadziesiąt osób, na granicy libańsko-syryjskiej trwają starcia. Wszędzie uchodźcy. Są ich tu już miliony. Za dużo, by tak małe państwo mogło im pomóc…
Są też okruchy nadziei. Jednym z nich jest Kościół. Biskupi w swoich rezydencjach przyjmują rodziny uchodźców, organizują pomoc, zakładają szkoły czy stołówki. Siostry zakonne swoje życie spędzają na wędrówkach przez libańskie getta i ratowaniu najbiedniejszych. Świeccy wolontariusze usiłują ratować dzieci ulicy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Dawid Wildstein