PG kwestionuje podstawę wyboru dwóch sędziów TK

Niekonstytucyjny jest zapis ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, który umożliwił poprzedniemu Sejmowi wybór dwóch sędziów TK w miejsce tych, których kadencje mijają w kadencji obecnego Sejmu - to stanowisko Prokuratora Generalnego dla TK, który 3 grudnia ma badać tę ustawę.

Spośród 12 zaskarżonych zapisów ustawy z czerwca br. zastępca Andrzeja Seremeta, prok. Robert Hernand, zakwestionował jeden i tylko w zakresie, w jakim zastosowano go do zgłoszenia kandydata w miejsce sędziego, którego kadencja upływa w czasie następnej kadencji Sejmu. Za "niecelowe" Hernand uznał też wprowadzenie kadencji prezesa i wiceprezesa TK.

8 października poprzedni Sejm - przy sprzeciwie PiS - wybrał pięciu nowych sędziów TK. Trzej sędziowie zostali wybrani w miejsce tych, których kadencja wygasała 6 listopada, czyli w trakcie kadencji poprzedniego Sejmu; dwaj pozostali - w miejsce sędziów, których kadencja wygasa 2 i 8 grudnia, czyli w trakcie kadencji obecnego Sejmu. Nowi sędziowie nie zostali dotychczas zaprzysiężeni przez prezydenta Andrzeja Dudę, co jest konieczne, by mogli orzekać.

3 grudnia TK ma zbadać przyjętą w czerwcu ustawę o TK - która była podstawą wyboru z 8 października. Wniosek taki pierwotnie złożyli posłowie PiS, ale później go wycofali, bo zdecydowali się na nowelizację ustawy. Wniosek ponowili posłowie PO i PSL.  Przyłączył się do niego RPO Adam Bodnar w zakresie kwestionującym przepis, na którego mocy Sejm wybrał następców dwóch sędziów, których kadencja kończy się w grudniu.

"Słusznie wnioskodawcy zauważają, że ustawa zasadnicza przyjmuje dla sędziów Trybunału konstrukcję kadencji zindywidualizowanej, która ma zabezpieczać przed monopolizowaniem decyzji o wyborze grupy sędziów przez aktualną większość parlamentarną" - napisał Hernand w piśmie do TK z 27 listopada.

Dodał, że art. 137 ustawy o TK - jako przepis o charakterze przejściowym, wprowadzający 30-dniowy termin od dnia wejścia w życie ustawy na złożenie wniosku w sprawie zgłoszenia kandydatów na sędziów TK w miejsca wszystkich sędziów, których kadencja upływa w 2015 r. - łamie wspomnianą zasadę indywidualnego wyboru.

Według Hernanda "ustawodawca mógł uniknąć takiej sytuacji, gdyby inaczej określił termin na złożenie wniosku w sprawie zgłoszenia kandydata na sędziego, umożliwiając przeprowadzenie procedury nowo wybranemu Sejmowi wobec kandydatów na miejsca 2 sędziów, których kadencja upływa w grudniu 2015 r."

Inne zapisy ustawy Hernand uznał albo za niesprzeczne z konstytucją, albo wniósł o umorzenie sprawy.

Hernand polemizuje np. z kwestionowaniem przez wnioskodawców art. 19 ust. 2 ustawy o TK, który generalnie stanowi, że co do zasady (po skonsumowaniu przepisu przejściowego) kandydaturę na sędziego TK składa się Marszałkowi Sejmu "nie później niż 3 miesiące przed dniem upływu kadencji sędziego Trybunału".

Według wnioskodawców materię tę powinien określać regulamin Sejmu, a nie ustawa, a zakwestionowany przepis narusza zasadę autonomii Sejmu i przekracza zakres konstytucyjnej delegacji dla ustawodawcy. Zdaniem Hernanda, przepis ten nie ingeruje w materię zastrzeżoną dla regulaminu Sejmu i mieści się w granicach upoważnienia.

Zastępca Seremeta chce też umorzenia wątku braku określenia w ustawie długości kadencji prezesa i wiceprezesa Trybunału. Według niego wprowadzenie dodatkowej kadencji dla prezesa i wiceprezesa, którzy i tak są sędziami kadencyjnymi, byłoby niecelowe, a w niektórych wypadkach rodziłoby nawet problemy związane z ich wyborem. "Wybór taki byłby bowiem wyborem ograniczonym tylko do tych sędziów, których kadencja sędziego nie będzie kolidowała z długością kadencji prezesa i wiceprezesa Trybunału przewidzianą ustawowo" - dodał Hernand.

Według niego w tym przypadku "mamy do czynienia z zaniechaniem, a nie z pominięciem ustawodawczym, co powoduje, że kontrola konstytucyjna zakwestionowanej regulacji prawnej jest niedopuszczalna". Dodał, że zaniechanie prawodawcze ma miejsce, gdy ustawodawca pozostawia w całości określone zagadnienie poza regulacją - gdy zaś reguluje jakieś zagadnienie w sposób niepełny, mamy do czynienia z pominięciem prawodawczym. TK nie ma kompetencji orzekania o zaniechaniu ustawodawczym - zaznaczył.

Według Hernanda nie jest także niezgodny z konstytucją artykuł ustawy o tym, że prezydent powołuje prezesa i wiceprezesa TK spośród dwóch kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne TK.

Hernand kwestionuje tezę wnioskodawców, że ustawa narusza zasadę autonomii Sejmu w wyborze sędziów TK, gdyż uzależnia pełnienie przez nich obowiązków sędziego od złożenia ślubowania wobec prezydenta RP. "Brak aktu ślubowania wywołuje tylko wtedy skutki prawne, kiedy osoba wybrana na sędziego TK odmawia złożenia ślubowania. Taka odmowa traktowana jest wówczas jako zrzeczenie się stanowiska sędziego" - napisał.

Jego zdaniem nie jest niezgodne z konstytucją nieustanowienie odpowiedniego vacatio legis dla wprowadzanych zmian. Za zgodne z konstytucją Hernand uznaje artykuły o wymogu wyróżniania się wiedzą prawniczą przez kandydata na sędziego TK i stosowania immunitetu formalnego wobec sędziów TK w stanie spoczynku.

5 grudnia wejdzie w życie nowelizacja ustawy o TK autorstwa PiS. Zakłada ona m.in. ponowny wybór pięciu sędziów TK; wygaszenie kadencji Andrzeja Rzeplińskiego i Stanisława Biernata jako prezesa i wiceprezesa TK oraz trzyletnią kadencję prezesa i wiceprezesa.

TK ma zbadać tę nowelizację 9 grudnia. Z kolei na posiedzeniu 2 i 3 grudnia Sejm ma dokonać ponownego wyboru pięciu sędziów TK - w zeszłym tygodniu Sejm przyjął pięć uchwał o tym, że wybór pięciu sędziów z 8 października nie miał mocy prawnej.

« 1 »