Mecz Francja-Anglia nie został odwołany. Na Wembley Marsyliankę zaśpiewały tysiące kibiców.
Jak podawała tuż przed meczem francuska telewizja France 24, mimo zagrożenia, towarzyski mecz Francja-Anglia odbędzie się. Na żywo od 21-szej naszego czasu, będą transmitować go brytyjska i francuska telewizja. Na słynnym Wembley pojawili się James Cameron oraz książę Karol. Zarówno francuskie jak i brytyjskie media wzywały, by kibice pojawili się w komplecie i by razem, w geście solidarności zaśpiewali hymn narodowy Francji. Przy wejściach na stadion rozdawano kartki z transkrypcją fonetyczną Maryslianki. Hymn francuski wydrukowało dzisiaj kilka brytyjskich dzienników. "The mirror sport" dało go na okładkę na tle francuskiej flagi.
Stadion w Londynie był od kilku godzin jest oświetlony niebiesko -biało-czerwonymi kolorami Francji. Wokół bezpieczeństwa pilnowały wzmocnione szpalery policji oraz jednostki antyterrorystyczne.
Po południu na konferencji prasowej kapitan francuskiej drużyny Hugo Lloris otrzymał od angielskich dziennikarzy bukiet kwiatów w geście wsparcia i jedności. "Na Wembley dzisiejszego wieczora pokażemy całemu światu, że żaden terrorysta nie będzie wyznaczał nam reguł życia" - powiedział. "To będzie też wyjątkowy hołd ofiarom dramatu jaki wydarzył się 13 listopada w Paryżu" - dodał. "A szczególnie będziemy myśleć o siostrze jednego z naszych kolegów". W rzezi w Bataclan bowiem zginęła krewna jednego z piłkarzy reprezentacji Francji.
Mecz na Wembley rozpoczęło złożenie kwiatów na murawie, zapalenie znicza i minuta ciszy.
Ulicami Londynu przeszły dziś marsze solidarności z Francją.
Przeczytaj także:
Francuski i angielski kibic przed meczem na Wembley GERRY PENNY /PAP/EPA
Joanna Bątkiewicz-Brożek