Jest synem jednego z najbardziej nieugiętych działaczy konspiracyjnych w stanie wojennym. Sam niemal od dziecka działał w opozycji, za co był brutalnie prześladowany. Mateusz Morawiecki został wicepremierem i jednym z najważniejszych ministrów w rządzie Beaty Szydło.
W świecie polskiej bankowości i finansów jego biografia jest zupełnie wyjątkowa. Ludzi z taką przeszłością po prostu tam nie było. W latach 90. XX wieku najważniejszymi postaciami w polskiej bankowości były osoby wywodzące się z partyjnej nomenklatury i współpracownicy peerelowskich służb specjalnych. 47-letni Mateusz Morawiecki zaś jest nie tylko synem Kornela, jednego z najbardziej nieugiętych działaczy konspiracji w stanie wojennym i twórcy „Solidarności Walczącej”, ale sam, niemal od dziecka, tworzył opozycję we Wrocławiu. Jako uczeń drukował „Biuletyn Dolnośląski”, brał udział w kolportażu i plakatowaniu miasta. Przeżył dziesiątki brutalnych rewizji w domu rodzinnym, gdzie bezpieka szukała śladów prowadzących do ukrywającego się Kornela Morawieckiego. Kilka razy został podbity, a w czasie jednego z przesłuchań grożono mu nawet bronią i wywieziono do lasu, sugerując, że są to jego ostatnie chwile, jeśli nie wskaże miejsca ukrywania się ojca. Kiedy zbliżał się czas matury, ukrył się w szpitalu, obawiając się zatrzymania, które miało mu uniemożliwić przystąpienie do egzaminów. Stamtąd w otoczeniu świadków szedł do auli, gdzie pisał maturę. W 1987 r. został po raz kolejny zatrzymany i pobity w czasie rozwieszania transparentu na rusztowaniu w centrum Wrocławia. Jako student Uniwersytetu Wrocławskiego działał w nielegalnym Niezależnym Zrzeszeniu Studentów. Wiele osób z tego środowiska trafiło później do polityki, jak np. Grzegorz Schetyna, jeden z liderów Platformy Obywatelskiej, czy Aleksandra Natalli-Świat, wiceprezes PiS. Młody Morawiecki poszedł inną drogą, zaczął inwestować w siebie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski