Pierwszy samodzielny rząd w III RP powstał w wyniku wielu kompromisów. Jego skład ma spełnić oczekiwania zarówno twardego elektoratu PiS, jak i rynków finansowych.
To nie jest autorski gabinet Beaty Szydło, ani nawet Jarosława Kaczyńskiego, choć z pewnością prezes PiS był jego głównym architektem. Polską rządzić będzie jednak Zjednoczona Prawica, a nie Prawo i Sprawiedliwość. Jest to w większym stopniu, niż się wydawało wcześniej, rząd koalicyjny. Jarosław Gowin został w nim jednym z wicepremierów, a Zbigniew Ziobro dostał to, o czym marzył – drugą szansę w Ministerstwie Sprawiedliwości. To jest rząd wewnętrznych kompromisów, nie tylko między PiS a Polską Razem i Solidarną Polską. Mamy w nim najtwardszych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego, ale też nowe twarze spoza polityki. Rutynę i młodość. Doświadczonych partyjnych liderów, ale i ekspertów cenionych przez rynek. Nie brak oczywiście kandydatur wzbudzających kontrowersje, ale dla stabilności nowego gabinetu może to i lepiej, że praktycznie wszyscy mocni gracze prawicy są w nim, a nie poza – w roli recenzentów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Legutko