Jako kraj od ćwierć wieku ciągle jesteśmy na debecie. Tymczasem Wielka Brytania właśnie zakazała deficytu budżetowego, a Niemcy cieszą się nadwyżką. Zbilansowanie budżetu jest jednak w naszym zasięgu.
Brytyjska Izba Gmin uchwaliła ustawę, w myśl której na Wyspach do 2020 roku ma zniknąć deficyt budżetowy. Wyjątkiem mogą być tylko sytuacje, w których wzrost gospodarczy będzie wynosić w danym roku mniej niż 1 proc. produktu krajowego brutto. W 2014 roku Wielka Brytania miała najwyższy deficyt budżetowy w Unii Europejskiej (128 mld euro na minusie) i jeden z najwyższych, jeśli chodzi o stosunek deficytu do PKB (–5,7 proc.). Także dług publiczny jest jednym z najwyższych w UE, nic dziwnego, że krok popiera większość obywateli, a nawet… część opozycyjnej Partii Pracy. – Nie ma nic postępowego w deficytach budżetowych. Każdy funt, jaki wydajemy na oprocentowanie długu, to jeden funt mniej na służbę zdrowia, żywotne usługi publiczne, pomoc ubogim i potrzebującym – pisał w artykule dla dziennika „Daily Telegraph” jeden z posłów laburzystów Chris Evans, który wstrzymał się w głosowaniu od głosu tylko dlatego, by częściowo zachować lojalność wobec swojej partii.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Stefan Sękowski