Autentyczne chrześcijaństwo nie może pogodzić się z sytuacją, w której sąsiadujące ze sobą chrześcijańskie narody pozostają ze sobą skłócone - powiedział dziś abp Stanisław Gądecki w homilii w kościele Campo Teutonico w Watykanie.
Została ona odprawiona z okazji 50. rocznicy listu biskupów polskich do niemieckich ze słynnym zdaniem: "Udzielamy wybaczenia i prosimy o nie". Mszy św. odprawianej po łacinie, polsku i niemiecku przewodniczył prefekt Kongregacji Nauki Wiary kard. Gerhard Mueller. Koncelebrowali kardynałowie Zenon Grocholewski i Stanisław Ryłko, a także 9 innych polskich biskupów. Nie przybyli na nią członkowie Niemieckiej Konferencji Biskupiej. Radę Konferencji Biskupich Europy reprezentował jej sekretarz generalny prał. Duarte da Cunha.
We wprowadzeniu do liturgii kard. Mueller przypomniał, że pakt Hitler-Stalin sprawił, iż cała Europa znalazła się w wielkim nieszczęściu, które na początku stało się udziałem Polaków. Było to nie tylko nieszczęście wojny, ale i masowej zagłady społeczeństwa. Jednak jako chrześcijanie chcemy skupić się na tym, że Bóg stworzył wszystkich jako braci i siostry, dlatego konieczne jest współżycie sąsiedzkie i przyjaźń między ludźmi. W tym kontekście inicjatywa biskupów doprowadziła do wypowiedzenia słów: przebaczamy i prosimy o przebaczenie. Kościół prowadzi narody do jedności, która jest w Bogu. Kościół jest znakiem pojednania wszystkich, bo uczy, byśmy przebaczali grzechy tak jak Bóg nam je przebacza - podkreślił kard. Mueller.
Pierwsze czytanie ("Nikomu złem za zło nie odpłacajcie") i psalm responsoryjny odczytał ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej Piotr Nowina-Konopka. W Ewangelii odczytanej po niemiecku mowa była o miłości nieprzyjaciół i modlitwie za tych, którzy nas prześladują.
W homilii abp Gądecki przypomniał, że gromadzimy się na dziękczynieniu za przełomowe dla powojennych dziejów relacji polsko-niemieckich wydarzenie, jakim było orędzie biskupów polskich do niemieckich. W kontekście Polski Ludowej wskazywało ono, że "trwałą wartością która jednoczy ponad wszelkimi podziałami politycznymi nasze narody i państwa jest wspólna wiara chrześcijańska". Było też "aktem odwagi polskiego episkopatu, który w tamtych okolicznościach politycznych ośmielił się podjąć inicjatywę na forum międzynarodowym bez woli i wiedzy partii".
Jednak "pełna dystansu odpowiedź niemieckich biskupów - zawierająca podziękowanie i prośbę o przebaczenie, a jednocześnie nie godząca się ze stratami terytorialnymi Niemiec na rzecz Polski w wyniku II wojny światowej - nie przyniosła oczekiwanego przełomu i wywołała raczej rozczarowanie polskich biskupów". Kard. Stefan Wyszyński ubolewał, że "naszą tak serdecznie wyciągniętą rękę przyjęto nie bez zastrzeżeń".
Za adekwatną odpowiedź uznano dopiero memorandum 160 intelektualistów niemieckich (w tym ks. Josepha Ratzingera) z 1968 r., w którym wezwali "niemiecką hierarchię do opowiedzenia się za granicą na Odrze i Nysie".
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski wskazał, że konkretnym owocem orędzia była pomoc niemiecka dla Polski w latach 70. i 80. XX w. oraz poparcie niemieckich kardynałów, "które przyczyniło się do wyboru Karola Wojtyły na papieża". - Prośmy o światło Ducha Świętego, abyśmy potrafili dalej rozwijać to wielkie dziedzictwo, zapoczątkowane - w tak znacznej mierze - przez "Orędzie biskupów polskich do ich niemieckich braci" - zakończył abp Gądecki.
Msza w kościele Campo Teutonico poprzedziła konferencję "Ku pojednaniu", zorganizowaną z okazji 50. rocznicy listu biskupów polskich do niemieckich przez ambasadę RP przy Stolicy Apostolskiej. Odbywa się ona 26 października pod patronatem przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Kultury, kard. Gianfranco Ravasiego.