Po latach zaniechań wreszcie ruszyła akcja sprowadzania Polaków ze Wschodu. Prawo nadal jest fatalne, ale poprawił się społeczny klimat wokół repatriacji.
Dziesięć rodzin polskiego pochodzenia, mieszkających dotąd w Mariupolu na Ukrainie, chce jeszcze przed Bożym Narodzeniem sprowadzić poznański samorząd. Miasto zapewni im mieszkania i pomoc w rozpoczęciu życia w Polsce. Podobną decyzję podjęły samorządy Bydgoszczy, Tych i Szczecina. Więcej repatriantów niż dotąd chcą przyjmować radni Łodzi i Krakowa. Nie kryją, że na to „przebudzenie sumień” ma wpływ także fala imigrantów przelewająca się przez Europę i zobowiązania, jakie w ich sprawie przyjął nasz rząd. Przypomniano sobie w tym kontekście o rodakach, zarówno tych na Ukrainie, zagrożonych wojną, jak i tych w Azji, latami czekających na powrót do ojczyzny przodków. – Słyszymy deklaracje władz dotyczące przyjęcia określonej ilości imigrantów muzułmańskich. A Kraków sprowadzał dotąd co roku mniej więcej jedną rodzinę w ramach repatriacji ze Wschodu. Na pewno stać nas na więcej – mówi Mirosław Gilarski, współautor uchwały zgłoszonej na ostatniej sesji rady miasta.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Legutko