Stołeczna prokuratura wszczęła śledztwo ws. kradzieży z Kancelarii Prezydenta RP obrazu "Gęsiarka", innego obrazu, rzeźby oraz miniwieży stereo - poinformował PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Przemysław Nowak.
W końcu września Kancelaria Prezydenta RP zawiadomiła prokuraturę, że w okresie prezydentury Bronisława Komorowskiego zaginęły dwa obrazy olejne: "Gęsiarka" Romana Kochanowskiego i "Bydło na pastwisku" nieustalonego malarza, a także rzeźba rycerza na podstawie marmurowej oraz miniwieża stereo produkcji japońskiej. Braki stwierdzono na podstawie spisu inwentaryzacyjnego z kwietniu 2014 r.
Jak powiedział w piątek Nowak, Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście Północ jeszcze 5 października wszczęła śledztwo w tej sprawie. Dodał, że prokuratura zamierza przesłuchać osobę zawiadamiającą oraz osoby, które korzystały z pomieszczeń, gdzie znajdowały się zaginione przedmioty. Według Nowaka prokuratura zamierza też uzyskać dokumentację aukcji, na której "Gęsiarka" miała być sprzedana.
Podstawą śledztwa jest artykuł 278 Kodeksu karnego, który stanowi: "Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5". W wypadku mniejszej wagi sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
We wrześniu szefowa biura prasowego prezydenta Andrzeja Dudy, Katarzyna Adamiak-Sroczyńska, mówiła, że o zgłoszeniu sprawy prokuraturze zdecydowano w związku z informacjami, że na portalu aukcyjnym pojawił się obraz, który przypomina brakujący w zasobach kancelarii obraz "Gęsiarka". "Rama jest podobna, obraz jest podobny. Jednak my dysponujemy jedynie zdjęciem katalogowym. Nie mamy w 100 proc. pewności, że jest to ten sam obraz. Ponieważ jednak znalazł się na aukcji, nie mogliśmy zwlekać z zawiadomieniem prokuratury" - powiedziała.
Adamiak-Sroczyńska powiedziała w piątek, że spodziewała się takiej decyzji prokuratury ws. zaginionych przedmiotów z zasobów kancelarii. "Wiemy, że obrazy zniknęły; obraz +Gęsiarka+ pojawił się na aukcji. Cieszymy się, że wreszcie ktoś zajął się wyjaśnianiem sprawy" – podkreśliła.
"Proszę pytać poprzedniego szefa kancelarii, dlaczego nie złożył doniesienia" – dodała
Zaznaczyła, że inwentaryzacja w Kancelarii Prezydenta jeszcze się nie zakończyła. Pytana, czy możliwe jest, że te przedmioty jeszcze się odnajdą, odpowiedziała: "wszystko jest możliwe". "Nie mamy informacji, żeby jeszcze coś zginęło" – dodała.
B. szef kancelarii prezydenta Komorowskiego Jacek Michałowski powiedział PAP, że "jeśli kancelaria przeszukała swoje zasoby i nie odnalazła zagubionych przedmiotów, musiała to zgłosić do prokuratury". "Słusznie zrobiła. Jeżeli przedmioty zginęły, to trzeba wszcząć śledztwo" - dodał.
Jak podkreślił, Kancelaria prezydenta Komorowskiego nie podejmowała żadnych kroków w sprawie, bo miała nadzieję, że zagubione przedmioty się znajdą. "Bywały sytuacje, że rzeczy znikały, a potem znajdowały się w magazynie" - powiedział Michałowski.